 |
a dzisiaj zapomnimy o tym, że istniejemy. zakopiemy to co boli w butelce wódki i kilku szlugach. przejdziemy razem osiedlami z głowami uniesionymi wysoko, pierdoląc to kim staniemy się w oczach innych. | endoftime.
|
|
 |
chociaż raz zrozum, że ja nie rzucam uczuciami gdzie popadnie, że jak boli mnie to potrafię cierpieć bardzo długo, że nie jestem taką zimną suką, której zależy tylko na twoich komplementach, ja mam uczucia i wystarczy mi, że ty również odnajdziesz je w sobie. | endoftime.
|
|
 |
każdy ma jakieś wady, ale zalety również. a wy zamiast poszukiwać ideałów, zatrzymajcie się chociaż na moment, rozejrzyjcie się wokół siebie i zdajcie sobie w końcu sprawę z tego, ile wspaniałych osób was otacza a wy tego nie zauważacie. | endoftime.
|
|
 |
i chociaż tak bardzo łamie mi serce, to nie potrafię tak po prostu zapomnieć, że istnieje. | endoftime.
|
|
 |
i chuj z tym, że czasem ból zabija wszystko co piękne, że rozpierdala wszystko to co kiedyś cieszyło, cierpmy dalej udając, że jest fajnie. | endoftime.
|
|
 |
byłeś, istniejąc tylko dla mnie. | endoftime.
|
|
 |
jedyny romans jaki mamy to z wódką, to ona jest naszą drugą połówką.
|
|
 |
szła spać czując jego ciało obok swojego, budziła się z głową na jego klatce piersiowej czując jak oddycha, i codziennie wstawała z nadzieją, że on będzie obok już na zawsze. | endoftime.
|
|
 |
to taniec jest jedną z niewielu czynności, w której mogę się bezgranicznie zatracić. | endoftime.
|
|
 |
zdjęcia w albumie, są niesamowitym zbiorem wspomnień.
|
|
 |
nieważne jak bardzo boli, jak ból przytłacza Cię z dnia na dzień tak samo, że często nikt nie potrafi Ci pomóc, ważne żebyś Ty zacisnął pięści, powstrzymał łzy i mimo wszystko przetrwał. | endoftime.
|
|
|
|