| 
                                                                            
                                                                                            
                                                
                                                
                                                                                                                            
                                            
                                        
                                        
                                                                                        
                                                
                                                    
                    
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | widziała, jak w jego oczach błyszczały iskry prawdziwego pragnienia, aby została. ale nie powiedział nic i pozwolił jej odejść. |  |  
             
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | ej, zatrzymaj się na chwilę, popatrz, ona tęskni. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | niektórzy nie boją się śmierci. umierają każdego dnia. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | tłumaczył mi jak pięcioletniemu dziecku, że to nie jest koniec świata i trzeba dalej żyć. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | żyła nadzieją, że kiedyś wróci. nie wracał. nadzieja umierała razem z nią. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | choć nie wiedziała, że i on ją kocha to tkwiła w niej nieskończona nadzieja dalszego życia. nie chciała umrzeć cholernie nieszczęśliwa, czy dopuścić by nieudana miłość wyciągnęła z niej resztki radości. nie wypłowiała. może dlatego w końcu ją pokochał. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | to, że jesteś samotny zauważasz dopiero wtedy, gdy przeszukujesz listę kontaktów i widzisz, że tak naprawdę porozmawiać możesz tylko sam ze sobą. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | mimo wszystko żałuję, że tak pięknie rozpoczęta znajomość tak szybko i paskudnie się kończy. przeklinam własną naiwność, a ból upokorzenia rozsadza moje serce. wmawiam sobie, że nic mnie już nie obchodzisz. bez skutku - nadal cierpię. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | weź, pieprz odległość i przyjedź tu choćby na hulajnodze. przytul mnie najmocniej jak potrafisz, i nie pozwól umrzeć mi z zimna czy tęsknoty. po prostu bądź obok, chociaż przez jedną, pieprzoną chwilę. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | kolejny dzień pt. "żyję, bo muszę". |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | głęboko zaciągając się dymem i susząc łzy na wietrze, postanowiłam definitywnie skończyć z moja przeszłością. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | ten beznadziejny stan spowodowany cholernym brakiem odwagi, by się do ciebie uśmiechnąć, zmywa uśmiech z mojej twarzy i powoduje łzy pod powiekami. |  |  |  |