 |
Bywa też tak, że brakuję mi tchu z tej wielkiej, olbrzymiej miłości do ciebie./sm
|
|
 |
Staraliśmy się albo robiłam to tylko ja. Mieliśmy to naprawić, spróbować od nowa. Nasza miłość, nasze serca, nasze życie. Obiecaliśmy coś sobie. Zawsze i na zawsze. Ja jestem tutaj nadal. Czekam i mam nadzieję. Codziennie o tej samej porze. A Ty? Co masz na swoje usprawiedliwienie? [ yezoo ]
|
|
 |
To jest takie coś czego nie da się opisać. Osiada głęboko w nas i budzi się przy nowo nabytej ranie. Cholernie boli. Wręcz piecze. Pieką wszystkie wspomnienia, które były negatywne, a czasem zdarzy się, że te pozytywne również. /sm
|
|
 |
Przepraszam, że jestem często egoistyczny, nadopiekuńczy, chorobliwie zazdrosny, wredny, pyskaty, infantylny. Przepraszam, że często pracuję do późna, a potem od razu zasypiam. Powinienem też cię przeprosić za to, że ze wszystkim cię kontroluję. A i za to, że pilnuję twoich nie obfitych posiłków. Może jeszcze za to, że zbytnio się o ciebie martwię, nawet gdy nie mam powodu. Przepraszam, że za często mówię, że cię kocham, a jeszcze częściej na ciebie krzyczę. O, jeszcze wybacz mi to, że wywołuję kłótnie o nic. A najbardziej chciałbym, abyś wybaczyła to, że padło akurat na mnie./sm
|
|
 |
Kiedy ktoś umiera, to jest jak dziura w dziąśle po zębie, który wypadł. Można bez problemu żuć, jeść normalnie, ma się w końcu jeszcze dużo zębów, ale mimo to język wciąż powraca w to puste miejsce, gdzie nerwy wciąż jeszcze są trochę wrażliwe. | Jodi Picoult
|
|
 |
OHO, ALE SZCZĘŚCIE DŁUGO NIE TRWA. znowu trzeba się nauczyć, żeby nie ufać ludziom i że można polegać na własnej osobie, bo jak przyjdzie co do czego to wszyscy dookoła uciekną. byłam sama, jestem sama i będę sama. od tego nie ucieknę.
|
|
 |
W tym cholernym życiu potrzebna jest miłość. Bez niej jest wieczna pustka, która dusi, zabija, męczy. I wtedy nie można być sobą.
|
|
 |
Kiedy ogarnia mnie rozpacz, mam ochotę rzucić to wszystko, wyjść, pobiec przed siebie, donikąd. .
|
|
 |
Zależy mi na innych ludziach, tylko nie potrafię niekiedy ocenić kto przyjacielem, a kto wrogiem. Poza tym mam silne zaburzenia pamięci i nie pojmuję, dlaczego nagle inni przestają się do mnie odzywać.
|
|
|
|