 |
Pamiętam, że prosiłeś mnie żebym nie ironizowała. Byłeś jedyna osobą, dla której bym to zrobiła. Teraz kiedy Ciebie już nie ma, ja znowu chowam się za zasłoną ironii, wierząc, że to uchowa mnie przed cierpieniem.
|
|
 |
Żałuję, że zaczęłam palić kiedy było mi źle. Teraz muszę to robić żeby choć przez te pięć minut kiedy wdycham do płuc dym móc poudawać, że jest dobrze.
|
|
 |
i gdyby nie fakt, że potrafię być wredna, sprytna i upierdliwa, nie miałabym nic. Ale gdybym miała fajniejszy tyłek, dłuższe nogi i całkowity brak szacunku do samej siebie, zapewne miałabym wszystko.
|
|
 |
pozwól mi przespać się w Twojej głowie.
|
|
 |
Wiem czego chcę i wiem, że z Tobą tego nie dostanę. A jednak coś mnie do Ciebie ciągnie i mimo wcześniejszego zarzekania się, że nie chcę miłości, teraz dzwonię do Ciebie i pytam czy masz czas.
|
|
 |
Wszyscy wiedzą jak dumny jesteś. Nie dość, że ciężko Cię w ogóle do czegokolwiek przekonać, a jeśli już się uda i się przejedziesz, nigdy więcej nawet nie spojrzysz. Ale nie wiedzieć czemu do mnie zawsze wracasz, chociaż już tyle razy Cię zraniłam.
|
|
 |
to nie prawda, że mnie nie obchodzisz. codziennie pytam twoich kumpli co u Ciebie z prośbą żeby Ci o tym nie mówili.
|
|
 |
doszło do tego, że nie odpowiadasz mi cześć na ulicy. jak mogliśmy do tego dopuścić skarbie ?
|
|
 |
Teraz właśnie zauważyłam, że najromantyczniejsza rzecz jaka od Ciebie usłyszałam, która sobie zapisałam i nauczyłam się na pamięć jest tylko tekstem z Internetu.
|
|
 |
A teraz będę się na Ciebie tak długo gapić i chodzić po twojej głowie tym moim krokiem, który tak lubisz, aż wreszcie wbrew temu co sobie postanowiłeś podejdziesz do mnie i powiesz to głupie "cześć".
|
|
 |
Pozwolisz mi znowu zrobić z siebie idiotę?
|
|
 |
Przez te dwa dni kiedy byliśmy razem na wyjeździe zakochałam się w Tobie. Widziałam jak szedłeś z nią pod rękę, jak całowaliście się z tyłu autobusu. Potem słuchałam jej jak żaliła się na Ciebie, na to co robisz i myślałam, że mówi o kimś innym, Ty nigdy taki nie byłeś. Mówiła, że nie okazujesz jej miłości, a ja śmiałam się wgłębi, bo pamiętałam te Twoje spojrzenia wypełnione uczuciem. Potem zerwaliście. Całą drogę powrotną gapiłam się na Ciebie. I nie śmiej się, bo widziałam, że Ty też patrzysz. Dwa dni. Tyle wystarczy aby powróciło mi to wszystko sprzed roku, abym kochała Cię bardziej niż wtedy.
|
|
|
|