 |
Nie, nie założę szpilek. Naucz się pożądać mnie w trampkach. Inaczej nie mamy o czym rozmawiać.
|
|
 |
Umiera się na wiele sposobów: z miłości, z tęsknoty, z rozpaczy, ze zmęczenia, z nudów, ze strachu... Umiera się nie dlatego, by przestać żyć, lecz po to, by żyć inaczej. Kiedy świat zacieśnia się do rozmiaru pułapki, śmierć zdaje się być jedynym ratunkiem, ostatnią kartą, na którą stawia się własne życie.
|
|
 |
szła, szła przed siebie, nie oglądając się w tył. bała się, że ktoś za nią pobiegnie i ujrzy jej przeszklone smutkiem ślepia. a przecież ona była zbyt dumna, by płakać. przy kimś nie uroniłaby ani jednej łzy, nadrabiała to dopiero gdy zostawała sama. wtedy, kiedy była sobą. wtedy, kiedy myślała tylko o nim . . .
|
|
 |
zapamiętaj sobie jedno - nie pozwól, żeby Cię zranił. kiedy spróbuje wyrządzić Ci jakikolwiek ból, odreagowuj. nie chowaj twarzy w poduszkę, bo tym sposobem tylko się pogrążysz. zajmij się czymś - sprzątaj, śpiewaj, tańcz, gotuj, albo nawet wyjdź na balkon i krzyknij, że masz wyjebane. ale nie daj się zniszczyć, nie warto.
|
|
 |
` uwodzicielsko zaciągała się papierosem , a wydychany dym przesiąknięty był tęsknotą do mężczyzny jej życia .
|
|
 |
` tak , wiem . jestem typem kobiety cierpiącej na wieczne analizowanie , wyrzuty sumienia , niekonsekwencję i łatwowierność . patrząc na zegarek chyba również na bezsenność , albo uzależnienie od nocnych rozmów .
|
|
 |
` jadąc tramwajem , skrupulatnie rysowałam serca na zamarzniętej szybie , pisząc Twoje imię w każdym z nich . zafascynowana swoją wyobraźnią , pochłonięta wyimaginowanym Tobą , całującym moje spierzchnięte usta , zapomniałam o ludzkim świecie . właśnie wtedy , ktoś usiadł obok mnie . na karku poczułam , tylko ciepły powiew oddechu . nieśmiało , podniosłam głowę . obok siedziałeś ty . cała zaczerwieniona zaczęłam ścierać końcem rękawa moje malunki na tramwajowej szybie . popatrzyłeś na mnie , kiwając głową . odsunąłeś mnie delikatnie od szyby , chwytając za ramię . moje serce zamieniło się w wirującą pralkę . o puszkiem palca namalowałeś niesforne serce na tej samej szybie , która zdążyła na nowo zaparować . obok napisałeś niechlujnie 'ja Ciebie też' .
|
|
 |
Spojrzałam na Ciebie zimnym wzrokiem. Znałeś go doskonale. Wiedziałeś, że owe spojrzenie jest moją barierą, gdy bardzo chcę ukryć moje prawdziwe uczucia. Właśnie wtedy budziła się we mnie ta wyrachowana suka, dla której nic nie miało znaczenia. To były tylko pozory. Ty wiedziałeś jak jest naprawdę. Jak krucha i delikatna jestem pod tą peleryną obojętności.
|
|
 |
Odgarnęła lekko grzywkę na bok, odwzajemniając niewinnie uśmiech, policzek subtelnie zarumienił się kolorem różowym .
|
|
 |
może popełniałam błędy, ale jestem tylko człowiekiem. przynajmniej mam na tyle odwagi, żeby spojrzeć im dzisiaj w twarz . Wystarczy że spojrze na ciebie.
|
|
 |
potrzebowałam silnych ramion, by się w nie wtulić i zmoczyć rękaw łzami, a potem zaśmiać się, że zachowuje się jak histeryczka.
|
|
 |
-Nadal ją kochasz?
-Trudno jej nie kochać....
-To dlaczego nie powiesz jej tego i nie wrócicie do siebie?
-Bo nie umiem przepraszać.
|
|
|
|