 |
|
wszyscy jesteśmy tylko wielkim kawałem mięsa
|
|
 |
pamiętam dni z lękami krzykiem rozpaczy, wydziarane rany na sercu stopniowo zagajane choć w głowie myśli źle poukładane, związane przeplatane wspomnieniami tylko jakieś ryki w oddali wszystko się wali, tak pamiętam o tych co zawsze przy mnie stali..
|
|
 |
chciałabym Ci pomoc serdecznie z serca, ale to tak jakby ślepiec miał prowadzić ślepca.
|
|
 |
mijam ludzi, na ich twarzach tylko smutek, i nie chce być jednym z tych, co prócz wódki mają już wszystko w dupie
|
|
 |
|
Wylecieć w kosmos i już nigdy nie wrócić na te wylęgarnie debili.
|
|
 |
i nie pytaj mnie więcej co słychać, to samo co zawsze i żal mam do życia
|
|
 |
chciałabym Cię mieć, ale nie chciałabym Cie, czujesz? chciałabym, ale nie chciałabym być z takim chujem ja mam uczucia, czujesz? wszystko we mnie protestuje
|
|
 |
|
Powinnam w końcu oduczyć się nawyku tęsknienia za ludźmi, dla których nic nie znaczę.
|
|
 |
|
cisza przed burzą. z nerwów zaciskam pięści czekając na powrót ojca, pewnie znowu ledwie trzymającego się na nogach. widzę smutne oczy matki krzątającej się po kuchni. jesteśmy samotne w tym bagnie, możemy uciec, ale nie chcemy zostawić go skazanego na śmierć. wpada do domu. krzyk. trzask. kilka świeżo zmytych szklanek spada na podłogę. uspokajam mojego młodszego brata, tuląc go w ramionach. jestem zbyt dorosła. miłość. nie mam jej. żaden facet ze mną nie wytrzyma. wszystkich trzymam na dystans, próbuję nimi rządzić, nie pozwalam się ponieść. boję się. nie chcę żyć jak moja rodzicielka. nie było jeszcze takiego, który by to zrozumiał.
|
|
 |
Byłaś dziewczyną,z która mógłby być każdy raper. Paliliśmy jointy i kochaliśmy się na kanapie.
|
|
 |
kobieta albo kocha albo nienawidzi, nie ma nic trzeciego, spójrz głęboko to się widzi, pamiętałeś o mnie, nie zapomnę o Tobie, trzeba pomagać swoim za tych co nie mogą zdrowie!
|
|
 |
|
Nie warto starać się zatrzymywać przy sobie ludzi, przebaczając im każdy błąd, spędzać z nimi czas i każdego dnia obdarzać większym zaufaniem. Oni później i tak dokopią Ci tak mocno, że stracisz wiarę w innych.
|
|
|
|