 |
"Duszko moja, nie możesz mieć żalu, że z kimś tutaj jestem. Wiesz przecież nie potrafię być sam. Potrzebuję mieć przy sobie różne kobiety - brunetki, blondynki, wysokie, niskie, mądre, głupie. Może gdybyś tutaj budziła się koło mnie i chodziła rano w mojej koszuli, może wtedy mógłbym czuć coś więcej, i ani dnia dłużej się z Tobą nie mijać. - Nie planuję noszenia na rękach, wychodzę do teatru. Duszko, nie gniewaj się. Sam już na siebie się gniewam, więcej moja dusza nie zniesie..."
|
|
 |
"...i nosić Cię na rękach nad nierównym brukiem." - tak mi pisałeś ? Pamiętasz, jeszcze tak niedawno, zanim spadł śnieg... Dzisiaj nie podnosisz słuchawki, a mnie tak buty pokaleczyły. Wiem, że tam daleko masz na pewno kogoś do noszenia na rękach - nie jestem głupia, po prostu wiem... ale dzisiaj potrzebowałam abyś odebrał telefon...
|
|
 |
Pogoda bez zmian, wódka też smakuje jak zawsze...
|
|
 |
ciasno związujesz włosy. przymykasz oczy. z palców zsuwasz pierścionki
i szpilki ze stóp. cicho. na boso. po omacku. mimo kurewskiego bólu robisz kilka kolejnych kroków. "jest dobrze". powtarzasz te słowa jak mantrę. "przecież jest dobrze". zwinięta w kłębek topisz ból w oceanie pustego łóżka.
tylko dłonie wciąż splatasz za plecami. by znowu nie poczuć bólu
połamanych palców.
|
|
 |
chcę Cię mieć na zawsze. z każdą wadą, z każdym centymetrem Twojego ciała przesiąkniętego draństwem. chcę Cię rano i nocą, na dzień dobry i dobranoc. napawam się zapachem powietrza przesiąkniętego zapachem Twoich perfum, tak pachną najpiękniejsze chwile mojego życia. na nowo nauczyłeś mnie kochać, napędziłeś do życia ten niezdolny do uczuć organizm, po pierwszym pocałunku wiedziałam, że to właśnie ten smak będzie mi towarzyszył do końca życia. pokazałeś jak wygląda miłość. nie muszę się już zachwycać namiastką szczęścia, przy Twoim boku mam go ogrom. / rap_jest_jeden
|
|
 |
Nie chcę już bez Ciebie, ani z Tobą. Wykańcza mnie to Twoje bywanie...
|
|
 |
Chcę być idealna dla niego... Chce pozbyć się kilogramów których nienawidzę, ciała które jest nieposłuszne... Potrzebuję dotknąć dna opuszkami palców - żeby wrócił, żeby był...
|
|
 |
kocham Cię każdą dzieloną z Tobą poszewką kołdry, gdy śpisz i gdy wstajesz zaspany, z każdą poranną kawą, i gdy jesteś spóźniony, i gdy się denerwujesz, każdą wysłaną do Ciebie literą, nawet gdy piszę: "kup chleb", i gdy zapomnisz kupić, i ja się teraz złoszczę to też Cię kocham, i gdy samochód naprawiasz w białej koszuli, i gdy na katar umierasz to też Cię kocham, bo się martwię...
|
|
 |
Tęsknię tak, że już bardziej nie mogę. Serce już więcej nie wytrzyma...
|
|
 |
Dobrze było spotkać się z Tobą pod tym samym niebem...
|
|
 |
Tak bardzo chciałam być dziś w domu. Usłyszeć Twój głos choćby w słuchawce. Chciałabym abyś był gdzieś tutaj bliżej. Chciałabym obudzić się w nocy i słyszeć Twój oddech. Widzisz, dziś nie mam już piętnastu lat. Dzisiaj rozumiem... To wcale nie o seks chodzi, nawet nie o pocałunek. Chodzi o sposób w jaki na mnie patrzysz, rozmawiasz ze mną, całujesz mnie w czoło, przytulasz na powitanie. Sześć lat to za dużo dla nas, pięćset kilometrów, cztery lata milczenia - za dużo... A ja i tak nie chcę nikogo innego... W sobotę jadę do Krakowa...może spotkamy się przed snem...
|
|
 |
wiem, że nigdy nie jest idealnie, początkowa fascynacja z czasem przeobraża się w ciągłe kłótnie i awantury, krzyki i przeszklone oczy od łez. będziemy się gubić, tęsknić, i znów wracać do siebie, taka jest kolej rzeczy. jedno wiem, przyszłość należy do nas, jesteśmy dla siebie stworzeni. /rap_jest_jeden
|
|
|
|