 |
możesz mnie kochać, chcesz to znienawidź, popatrz, daj mi żyć, próbuj zabić, miłość, nienawiść, krucha granica, na zawsze rap, do końca życia.
|
|
 |
ludzkie współczucie i łzy warte są tyle, co jej krzyk w godzine śmierci, bez znaczenia.
|
|
 |
obcy ból, obcy strach, obcy wstręt.
|
|
 |
uśmiech rozpaczy ukazuje sztuczne zęby, kraina chorób, śmierci jej fatum, serce odmierza kadencje rosnącego strachu.
|
|
 |
ból - najdoskonalsze narzędzie.
|
|
 |
na wargach lubi czuć dziwny nie pokój.
|
|
 |
miasto potrafi być okropne, przez te noce wygasł popęd i życia błysk, jak każdy Ikar spadła na pysk.
|
|
 |
fizyczny wstręt, te jego oczy.
|
|
 |
to wędrówka przez brud, seks, dewiacje, śmierć
|
|
 |
wiesz za co cię kocham za to że jak robisz mi kanapki i tak wyjadam Twoje, za to, że kupiłeś mi kubeczek, a ja i tak pije z Twojego, za to, za to że kupiłeś mi kocyk żebym nie marzła, a ja i tak biegam w Twojej bluzie. Kocham Cię skarbie ;*
|
|
 |
I co z tego że go nie kocham i nigdy nie pokocham - miłość nie jest gwarancją niczego.
Ciebie kochałam, może nawet kocham dalej i... nic z tego nie przychodzi oprócz łez.
|
|
 |
brał głębokie wdechy kiedy ciężko przez
krtań przechodziły mu drgania przeprosin.
|
|
|
|