 |
nie zmienia się tu nic poza wszystkim.
|
|
 |
Chcę być Twoim małym planem na przyszłość. Drobną kobietą, którą wielbiłbyś nad życie. Oczkiem w głowie, któremu zawsze zapewniałbyś bezpieczeństwo. Głodnym człowiekiem, któremu co chwilę musiałbyś przynosić jedzenie. Czasem wściekłą osobą, którą potrząsnąłbyś mocno za ramiona i szepnął wyluzuj, i tak Cię kocham.
|
|
 |
|
czy pogodzę się z tym? nie wiem, obawiam się, że to jedyne racjonalne wyjście, jedyne, na co mnie stać. nie dam rady udawać, że nie znaczysz dla mnie kompletnie nic, mijać cię bezsensownie, nie dając żadnego znaku sympatii. głęboko ukrywać będę mój ból i resztki dumy, która była wystawiana na próbę za każdym razem, gdy zaczynało mi ciebie brakować. czy jest jakiś sens w wielokrotnym powtarzaniu tego, jak bardzo mi zależy i jak bardzo mnie to niszczy? trudno, zachowam to dla siebie, niech te troski mnie uduszą- byleby nie wypuścić ich z siebie już nigdy więcej. trud nie jest problemem, problemem jesteś ty i nasza historia, nic więcej. po prostu jesteśmy jak dzień i noc, razem nie możemy istnieć.
|
|
 |
Pamiętaj, nie możesz dać sobie wmówić, że jesteś nic nie warta. Nie słuchaj tego. Ludzie po prostu Ci zazdroszczą. Tak, to zwyczajna zazdrość i to przez nią próbują Cię zniszczyć. Masz w sobie coś czego oni nie mają. Ponadto jesteś wartościowa, ładna, inteligentna. Uwierz w siebie i w to, że potrafisz sobie radzić bez tych wszystkich fałszywych ludzi. Wyklucz ich ze swojego życia. Po co Ci znajomi, którzy ciągle mają o coś pretensje, którzy w każdej sytuacji potrafią Cię poniżyć i zniechęcić do działania? Nie nie, pieprz ich. Ty potrzebujesz motywacji, siły, uśmiechu. Rozumiesz o co mi chodzi? Potrzebujesz prawdziwych przyjaciół, na których zawsze możesz liczyć. Każda osoba, która powie, że to co robisz jest do dupy, albo cała Ty nie nadajesz się do niczego tak naprawdę Cię nie zna. I to nie dlatego, że nie pozwoliłaś się poznać, a dlatego, że żadne z nich nawet nie próbowało dowiedzieć się jaka jesteś naprawdę. To oni są płytcy, nie Ty, uwierz mi. / napisana
|
|
 |
Wiesz, pomimo tego że dalej jesteś dla mnie ważny, nie chce wielkich powrotów. Nie chce zacząć tego wszystkiego od początku, przeżywać tego samego. Nie chce znów za tobą cholernie tęsknić, nie chce wylewać morza łez przez twoje słowa. NIE CHCE. Dla mnie jest to skończone, razem z toba i nie obchodzi mnie fakt, że było między nami to coś o czym ciężko mi zapomnieć. Nie chce słyszeć, że się zmieniłeś, że tęsknisz. Nie wracaj, nie rań mnie. Bądź szczęśliwy, ale już beze mnie...
|
|
 |
nie mów,że będzie dobrze, nie lubię kłamstw.
|
|
 |
poczułam się wyjątkowa, gdy spotkaliśmy się spojrzeniami, a on patrzył o sekundę dłużej, niż ja.
|
|
 |
trwasz, ale nic już cię nie cieszy..
|
|
 |
przepraszam, nie chciałam się w Tobie zakochać, tak wyszło.
|
|
 |
|
gdybym usłyszała, że kochasz kogoś innego po prostu bym odeszła, zniknęła z Twojego życia. przynajmniej wiedziałabym że jesteś szczęśliwy. myśląc o Tobie każdego dnia cieszyłabym się z tego, że żyjesz, uśmiechasz się i jesteś szcześliwy. ale wiedziałabym że już nigdy nie powiesz nic. jestem gotowa oddać Cię bylebyś tylko był szczęśliwy, a z drugiej strony nie potrafię z Ciebie zrezygnować, bo jesteś dla mnie wszystkim, a ja dawno temu wyczerpałam limit egoizmu na moją osobę. i będę Cię kochała przez tysiąc lat, a później kolejne i znowu.
|
|
 |
|
obiecałam sobie na początku naszej znajomości, że będę trzymała Cię na dystans, a kroki będę stawiała powolutku. niestety, nie wyszło. nici z moich zamiarów i postanowień. biegniemy z wysoką prędkością, zbyt wysoką. i boję się.. boję się, że przez ten niepohamowany i niechciany pośpiech rozbijemy się. a wiesz co jest najgorsze? że ja nawet nie umiem przycisnąć hamulców. nie umiem zareagować na znak 'STOP' i pędzę jak wariatka.
|
|
 |
Bo widzisz, czasami lepiej się rozstać. Pozwolić odejść temu co Cię rani, chociaż równocześnie jest to to co najbardziej kochasz. Zrozum, że niektóre słowa zabolały zbyt mocno, żebym teraz mogła spojrzeć mu w oczy i wierzyć w to,że nie zrobi tego ponownie. Może na początku byłam taka naiwna, ale w końcu zauważam,że on się chyba nie zmieni. Właśnie dlatego muszę odejść, dla siebie, dla tych resztek serca, które mi pozostały. Będzie bolało, będę tęsknić i płakać, ale tak trzeba. Trzeba stać się dużą dziewczynką i w końcu zrozumieć, że czasami miłość to za mało żeby z kimś być. / mikela
|
|
|
|