 |
KURWA BŁAGAM WRÓĆ! NIE WIDZISZ, ŻE JUŻ SOBIE NIE RADZĘ? KOCHANIE ... JESTEŚ DLA MNIE WSZYSTKIM, I MOŻESZ MYŚLEĆ CO CHCESZ, ALE NIGDY NIE PRZESTANĘ CIĘ KOCHAĆ, JESTEŚ ZBYT WAŻNY ...
|
|
 |
do dziś pamiętam, kiedy rozbiłam sobie głowę, a Ty pełen troski zacząłeś mi opatrywać ranę. kiedy ze stoickim spokojem wysłuchiwałeś moich przekleństw i odważnie wystawiałeś dłoń, żebym mogła ją ściskać, aby uwolnić rozdzierający mnie ból. pamiętam, kiedy piliśmy wishki Twojego ojca, a później nieco bardziej niż wstawieni, turlaliśmy się po trawie, nie mogąc powstrzymać się od śmiechu. pamiętam każdą z tych dobrych chwil. pamiętam tylko nasze wspólne uśmiechy. inne chwile, nie były warte zapamiętania. żałuję, że nie mogę zrobić zdjęcia każdemu z naszych wspomnień. żałuję, że nie mogę stworzyć najpiękniejszego albumu pod słońcem.
|
|
 |
niezdarnie, przejechała dłonią po ustach, rozmazując swoją szminkę. gwałtownie przeciągnęła paznokciami po swoich rajstopach, tworząc tym samym niechlujne oczka. poszarpała swoje włosy, burząc idealną fryzurę. ściągnęła swoje zmysłowe szpilki i założyła stare wełniane skarpetki. dopasowaną, małą czarną zamieniła na rozciągnięty sweter. - nadal uważasz, że jestem piękna? - spytała z ironią w głosie. stojącego przed nią, mężczyznę jej życia. ten delikatnie wziął jej dłoń i wraz ze swoją położył po lewej stronie jej klatki piersiowej. - tutaj zawsze będziesz dla mnie, najpiękniejsza. - wyszeptał.
|
|
 |
był. jakiś czas. później mu się odwidziało.
|
|
 |
a gdyby tak każdy z nas, miał szansę oddać jeden strzał w
stronę osoby której nienawidzi, jak myślisz, przeżyłbyś ?
|
|
 |
wiedziałam że w końcu napiszesz pierwszy. nadzieja pomogła.
teraz mi pozostaje nadzieja, że będziemy razem.
|
|
 |
bytowanie bez baby to po prostu bywa piekło.
|
|
 |
nazywam go szczęściem, chociaż to on przynosi mi najwięcej bólu.
|
|
|
|