 |
|
Ciebie już nie ma, ale nie szkodzi. Przecież zawsze na piątkowy wieczór mogę sobie kupić 0,7l.
|
|
 |
|
Obgadujesz mnie? To fajnie, bo o byle kim się nie mówi.
|
|
 |
|
Zaciskam wargi, do oczu napływają łzy. Serce jakby boli, a z twarzy znika uśmiech. Puszczam Twoją ulubioną piosenkę i wspominam wspólne chwile. Właśnie tak tęsknię.
|
|
 |
|
Pojawił się jesienią, a zimą już go przy mnie nie było.
|
|
 |
|
Odbiorę Cie jej, zobaczysz. Będę walczyć o Ciebie dopóki nie powiesz mi prosto w oczy, że tego nie chcesz.
|
|
 |
Ludzi się nie rani, rani się drani.
|
|
 |
Główny bohater moich snów ma nieuleczalną chorobę niezdecydowania, prymitywną potrzebę łamania serc dziewczynom i nad wyraz perfidny urok osobisty.
|
|
 |
po co płakać skoro można się najebać ?
|
|
 |
Nie umiem chodzić po wodzie, po wódzie też tylko ledwo, ale nawet wtedy nie mam w dupie i nie jest mi wszystko jedno.
|
|
 |
Musisz objąć mnie mocno, gdy wchodzimy gdzieś razem. I mieć tą świadomość, że masz najlepszą pannę. I dać mi swobodę, a nie zerkać co minutę. I mieć w oczach tą pewność, że i tak tu wrócę.
|
|
 |
Ta zasada jest niektórym pewnie dobrze znana, od zajętych chłopaków trzymamy się z dala.
|
|
 |
Bóg uczynił nas najlepszymi przyjaciółkami, bo dobrze wiedział, że nasze mamy nie zniosłyby nas jako siostry.
|
|
|
|