 |
Nie musi być łatwo, chcę tylko, żeby było warto.
|
|
 |
Miałaś kiedyś sen tak realny, że gdy się obudziłaś, miałaś ochotę leżeć z zamkniętymi oczami, żeby nie przeminął?
|
|
 |
Jedynym jej grzechem było to, że zawsze chciała więcej.
|
|
 |
Czasami musisz zniknąć. Odwrócić się na pięcie i zobaczyć świat bez niektórych osób. Jeśli ktoś Cię nie docenia, nie stój obok, nie uśmiechaj się jak w taniej produkcji i nie połykaj tłumionych łez, po prostu odejdź. Daj temu komuś szansę na zobaczenie życia bez Ciebie, bez Twojego śmiechu, humorków i ciągłych rozmów. Nabierz szacunku do samej siebie, nie pojaw się w tym samym miejscu co zawsze. Daj komuś szansę zatęsknić i pomyśleć, że lepiej umrzeć niż istnieć osobno./esperer
|
|
 |
Tak dużo się ostatnio u mnie pozmieniało. I we mnie też same zmiany. Chyba dużo przeszłam ostatnio, ale nigdy nie byłam taka silna, jak teraz. Czuję, że to mój czas, moje sekundy, które muszę wykorzystać, nie mogę pozwolić im po prostu minąć i zniknąć. To moja chwila, mój dzień, na który tyle czekałam. Od dawna marzyłam, żeby chociaż przez chwilę czuć się dobrze, żeby przestało mnie wszystko boleć, żebym mogła już się o siebie nie bać. Czuję, że to już. To już czas, żeby zacząć żyć, tak naprawdę. Przeżywać wszystko tak intensywnie, żeby wieczorami nie mieć siły na myśli, na złośliwość wobec siebie. Za długo czekałam i pozwalam sobie marnieć. Teraz wszystko się zmieni. Muszę wykorzystać każdą chwilę, każdą minutę i każdy dzień. Tak się bałam, że nie przetrwam, że zginę i już nigdy nie będzie w porządku. Myślałam, że zawsze wszystko psuję, że nie mogę się już naprawić. A teraz wszystko wydaje mi się inne. Chyba przestałam umierać i w końcu mogę nauczyć się żyć. /black-lips
|
|
 |
Co jeśli przestanę? I nie pojawię się już w miejscu, w którym zawsze na Ciebie czekam. Nie będę spoglądać co kilka minut na telefon, licząc na jakąkolwiek wiadomość od Ciebie. Przestanę myśleć o Tobie. A każdej kolejnej nocy nie będę zarywała na tworzeniu Naszej wspólnej przyszłości. Co jeśli jutro wrócę do domu, zjem obiad, przeczytam książkę, a Ty nie pojawisz się w żadnej myśli w mojej głowie? Przestanę pisać do Ciebie z byle powodu, tylko po to, by zacząć rozmowę. Minę Cię obojętnie na ulicy i już nie spojrzę tak, jak zrobiłabym to wczoraj. Co jeśli zapomnę? Wykluczę Cię z mojego życia, odstawię na bok i tak zwyczajnie nie będę już pamiętać. Uwolnię się od miłości, której nigdy nie miałam. Zacznę patrzeć w inne oczy i być może w nich znajdę coś piękniejszego, coś wartego więcej niż łzy, coś, co da mi powód by żyć i w końcu przestać uciekać. [ yezoo ]
|
|
 |
Prędzej niż jaranie, raczej rzucę oddychanie.
|
|
 |
życie jest za krótkie więc spowalniam je jointami. [QLOP]
|
|
 |
Mogę Cię przeprosić, jeśli przypadkiem na Ciebie wpadnę. Mogę Cię przeprosić, jeśli moje słowo Cię dotknie. Mogę Cię przeprosić, jeśli zapomnę o Twoich urodzinach. Mogę Cię przeprosić, jeśli poprzez zły humor będę się wyżywać na Tobie. Mogę Cię przeprosić, gdy nie posłucham Twojej rady i wpakuję się w kłopoty. Mogę Cię przeprosić, jeśli popełnię błąd i zniszczę coś, co będzie ważne. Mogę Cię przeprosić, gdy wsypię Ci do herbaty o jedną łyżeczkę więcej, niż zwykle. Mogę Cię przeprosić, gdy w swojej obecności zobaczysz łzy w moich oczach. Mogę Cię przeprosić, jeśli jednym telefonem w nocy obudzę Cię, bo będę potrzebowała Ciebie obok. Mogę Cię przeprosić, jeśli ubiorę się za cienko i będziesz musiał otulić mnie swoją bluzą, marznąc. Mogę Cię przeprosić, jeśli upiję się i stracę przytomność. Mogę Cię przeprosić, jeśli coś mi się stanie z mojej winy. Mogę Cię przeprosić. jeśli świadomie okłamię Cię prosto w oczy. Ale nigdy nie przeproszę Cię za swoje uczucia, które będą prawdą.
|
|
 |
Tak bardzo wtedy się na Tobie zawiodłam, zdajesz sobie z tego sprawę? Liczyłam na Ciebie, na to, że to właśnie Ty namalujesz na mojej twarzy uśmiech, uczynisz mnie szczęśliwą, wtedy tak bardzo tego potrzebowałam, właśnie od Ciebie. W Tobie streścił się cały mój świat, jak banalnie to brzmi, dziś. Ale to była prawda, właściwie, jest nią nadal, nadal nim jesteś, dla mnie, wiesz? W moich oczach pojawiło się wiele łez, przez Ciebie, i nieraz zdarza się tak, jak dziś. Brakuje mi Twoich słów, tak nielicznych. Twoich oczu, tego spojrzenia, które mówiło, że mam przestać się martwić, uspokajało. Twoich ramion, w których chciałam czuć się naprawdę bezpieczną, gdy sobie nie radziłam. Twojego głosu, tego delikatnego szeptu o miłości. Niepewnego dotknięcia dłoni, i nieskazitelnego uśmiechu. Zwyczajnej obecności, być dla siebie, obok, do dyspozycji. Do zwykłego bycia, dla siebie. Dlaczego po prostu mnie nie przytulisz? Przepraszam, zapomniałam. Odszedłeś, sam z siebie. Gdzie jesteś dziś, nie wiem.
|
|
 |
Ja wierzę w każdą osobę, która pozytywnie się nakręca!
Ja wierzę w każdą osobę, która daje mi coś prosto z serca!
Ja wierzę w każdą osobę nawet, gdy wokół syf i nędza!
Ja wierzę w każdą osobę, bo ta wiara mnie napędza...
|
|
 |
Nie, nie jestem młody, mam duszne, zbyt puste wieczory i nie usnę zdrowy, kolejny na kartce ustęp. Wybuchnę i będę miał ten burdel z głowy, nie jestem życiowy, tak często wrogi. Przez to znajomi niegotowi do pomocy, po co mi oni? W razie "W", mam złoty strzał w apteczce. To lepsze niż ten reakcji brak, pewnie, że lepsze. Nie chcę braw, więcej ciszy, w tej dziczy prawie sam, daj mi znak, uciekniemy tam, nie znajdą nas. Wiem, że się boisz, ja też. Ucieczka zawsze boli, gotowy do drogi, idę, najwyżej dogonisz mnie [MAM NA IMIĘ ALEKSANDER]
|
|
|
|