 |
|
wszyscy zawiedli, dziękuję, dobranoc.
|
|
 |
|
bo Ty tak pięknie pachniesz, kiedy przechodzisz pod oknem
śmiejesz się w głos, nie obchodzi Cię to - czy ustoję czy upadnę.
|
|
 |
|
jak szybko byś zapomniała jaki mam kolor oczu.
jaki mam odcień włosów, jak szybko bije mi serce.
gdybyś miała mnie nie zobaczyć, co zrobiłabyś w przed dzień?
|
|
 |
|
czy tęskniłabyś za mną, gdybym wyszedł i nie wrócił?
gdybyś nie mogła mnie znaleźć wśród innych ludzi?
|
|
 |
|
kim jesteśmy dziś, co działo się wczoraj,
nie zmieniłbym nic, to historia o nas.
|
|
 |
|
czasem mam czegoś dość, ale nic mnie nie złamie
bóg wie, że nie kłamię, siłę mam - jebać lament.
|
|
 |
|
uwielbiam umoralniać ludzi.
|
|
 |
|
i znów minuta to jest dekada.
|
|
 |
|
są kilometry, które bolą.
|
|
 |
|
prawdziwe miejsca, prawdziwi ludzie. fikcyjne uczucia. realny ból
|
|
 |
|
każdy nowy dzień teraz mi dodaje wiary
|
|
|
|