 |
moje życie to jedno wielkie ' ja pierdole ' -,- / kwejk
|
|
 |
wyostrzył Ci się ostatnio dowcip, kolego / notofajnie
|
|
siite dodał komentarz: do wpisu |
29 października 2011 |
 |
Oni sie zmieniają , zostawiają , zapominają .. a Ty pamiętasz te chwile gdy do nich przychodziłaś i mówiłaś jak Ci źle .. czemu czasem życie robi tak że wszystko co dla Ciebie ważne wali się w jednej sekundzie ? jak się ma tyle pytań .. trzeba szukać odpowiedzi .. a czy ją się znajdzie ? nie jestem typem optymistki właśnie na odwrót choć życie traktuje jak grę , labirynt z którego nie da się wyjść ...nie nawidze tego w sobie że jestem cholerną romantyczką. -.-
|
|
siite dodał komentarz: do wpisu |
9 października 2011 |
 |
nie spalaj się w blasku pierwszych promieni, nie uciekaj na siłę przed szczęściem, w każdej ślepej uliczce ono Cię znajdzie powinieneś o tym wiedzieć, bo ten ból jest tylko chwilowy. oczy czerwienieją, miłość ubrała buty i odeszła na tysiąc mil stąd, ale nie martw się wróci jak wszystko, wiesz każdy pragnie być kochanym.
zbyt cicho mi bez szczęścia.
|
|
 |
nigdy niepowinnam była nauczyc się kochac.
|
|
 |
znowu sam, znowu smutek gdy cie przy mnie nie ma
kolejny dzień mija mi znów bez znaczenia
|
|
 |
Biegła na oślep ze związanymi rękami, biegła przez życie zatrzymując się tylko na krótkie chwile, po to, by przeżyć piękne momenty, by zachować je w sercu, nagromadzić niczym zapas energii potrzebny jej do dalszego biegu. Nieraz potykała się, zdzierała sobie ręce i kolana, tylko po to, by później wstać z nową siłą, z nowym doświadczeniem. Biegła, by zdążyć przeżyć życie tak jak chciała.
|
|
 |
Przyjechałeś za późno o erę mojej dziewczęcości, kobiecości i starości. Słowem: za późno, abym mogła wszystko Ci wybaczyć. Pytasz co to jest wszystko? To są poranki, kiedy nie chce Ci się wstać do życia. Leżysz i szukasz na pustej kołdrze dobrze znanych dłoni. To są filmy z Woody'm Allen'em, których nie widziało się razem. To są nieprzeczytane wspólnie książki i nierozwiązane krzyżówki, pies, którego się kupiło, sukienki, które nie poszły na bal i nigdy nierozpakowywane prezenty pod choinką. Na wypadek, gdybyś zechciał wpaść z wizytą, leżały pod nią kilka lat po Twojej ucieczce, ale jakby tego było mało, są jeszcze mężczyźni w moim albumie albo w moim łóżku. Ci, co pozostają w jakimś ułamku wspomnieniami niczym sen nocy letniej i ci, z którymi chciałoby się spać na jednym tapczanie w następnym życiu. Kiedyś tak myślałam o Tobie, a dzisiaj? No cóż...
|
|
|
|