 |
oj tam, tylko troszeczkę mi Cię brakuje. troszeczkę bardzo.
|
|
 |
trzymał w dalszym ciągu moją twarz w swoich dłoniach wbijając delikatnie kciuki w moje policzki. deszcz maskował każdą z naszych łez. - nie odchodź, nie odchodź, nie odchodź... - powtarzałam nieustannie nie dając Mu dojść do głosu. trzymałam ręce na Jego torsie boleśnie wbijając w niego paznokcie. - muszę. - wydukał w końcu przełykając wszelkie płyny, które wpadały do Jego ust. zbliżył swoją twarz do mojej. - bardzo Cię zranię całując ten ostatni raz? - zapytał cicho, najciszej jak tylko potrafił. kręciłam głową wpatrując się w rysy Jego twarzy. dotknął swoimi ciepłymi wargami moich ust. to nie był pocałunek. to była trucizna, która mimowolnie zabiła moje serce.
|
|
 |
jest suką. niewychowaną, pyskatą, arogancką, bezczelną ździrą, która odbija facetów innym laskom. tylko wiesz? kiedy w moich oczach stawały łzy, a serce łamało się w połowie - właśnie Ona przy mnie była. zwyczajnie siedziała obok słuchając moich żalów po czym podsumowała wszystko jednym stwierdzeniem - 'wiesz, że to chuj jest. jeśli umiesz to zapomnij, jeśli nie to, kurwa, walcz'. dała mi w odpowiednim momencie psychicznego kopa, dzięki czemu zwyczajnie nie poddałam się.
|
|
 |
usunęłam rozmowy z Nim. koniec sentymentów.
|
|
 |
niunia, obiecuję, że nie będę żałować dla Ciebie pięści.
|
|
 |
utonęła w ciemności i czeka na choćby najmniejszy promyk światła. uratuj ją... /rozmazana
|
|
 |
No przecież chciałabym tylko kogoś, kto położy mnie w łóżku, pod ciepłym kocem, zrobi mi wielki kubek herbaty, włączy film, albo nawet dwa i je ze mną obejrzy. Może mnie przy okazji głaskać po pleckach.
|
|
 |
Przyznam szczerze, gdy mnie całujesz nawet mój łokieć się podnieca :D
|
|
 |
Często kocha się "z przerwami". To znaczy czasem jest tak, że aż brzuch boli i oczy pieką, a czasem jest tak "że można wytrzymać" i w ogóle myśli się mocno o czym innym.
|
|
 |
Nie czas na racjonalność, to zbrodnia emocje tłumić.
|
|
 |
nie wierzę, że zostaniesz.
|
|
|
|