 |
i z czasem zapomniałeś pytac o mnie / m.
|
|
 |
nie potrafię Ci powiedzieć, że to mi wystarczy, że namiastka Twojej obecności będzie dobra, nie potrafię oszukać samej siebie, że Cię nie chce, cholernie się męczę wiedząc, że tak byłoby najlepiej dla nas obojga / m.
|
|
 |
zraniłeś ją swoim postępowaniem, zmiażdżyłeś brakiem wyrzutów / m.
|
|
 |
Nie pamietam 'kiedys' , 'kiedys' bylo złe, 'kiedys' nie było Ciebie. Jak mogłam probowac odpowiadac na trudne pytania, kiedy wszystkie odpowiedzi zawarte są w Tobie Na takie chwile mozna czekac całe życie. Umierajmy w swoich ramionach, rodzmy sie od nowa; czysci i odpowiedzialni za siebie, za kolejne dni. / ravennn
|
|
 |
to zabawne, że łatwiej przekonać babcię, że nie jest się głodnym,
niż mamę, że nic się nie stało. / ravennn
|
|
 |
i nie obiecuję, że Cię nie opuszczę. bo to zrobię. ostatniego dnia mojego życia. a dokładnie, chwilę po jego końcu.
|
|
 |
kto ma od jutra trzy dni wolnego? dziękujemy trzecim klasą, oraz życzymy powodzenia w egzaminach :)
|
|
 |
-Chodź pomogę Ci. Podaj rękę. -Ale.. -No dalej, zaufaj mi. -Ale co, jeśli coś pójdzie nie tak? -To upadniemy razem..
|
|
 |
nic nie zabija równie doszczętnie niż uczucie tęsknoty, które jest tylko bliskością w oddaleniu.
|
|
 |
- cześć, kocham Cię. - powiedziała zdejmując z jego głowy fullcapa. - zostawiam Ci kawałek serca, a to biorę w depozycie bo wiem, że na nic innego względem mnie Cię nie stać.
|
|
 |
cieszę się, że byłeś. nie istotne, że Cię nie ma. istotne, że mam przeszłość w którą mogę się przenosić zaraz po zaśnięciu, tuż przed przebudzeniem i w trakcie snu, kiedy panicznie jeżdżę ręką po łóżku prymitywnie Cię szukając zamiast koca, kiedy jest mi zimno.
|
|
 |
i mimo tego, że jesteś totalnym skurwysynem, dla którego zwykła trawa w samarce jest ważniejsza ode mnie, to kocham Cię, kocham Cię całą pikawą, Baranie.
|
|
|
|