 |
"because we can, our love can move a mountain, we can, if you believe in we, we can, just wrap your arms around me, we can, we can"
|
|
 |
“never ever gonna leave, so dry your eyes and smile again, say the words I need to hear... say you love me”
|
|
 |
"straight people don't know, what you're about, they put you down and shut you out"
|
|
 |
"you introduced me, to my mind and left me wanting, you and your kind"
|
|
 |
"when I first met you, didn't realize, I can't forget you, for your surprise"
|
|
 |
'i po co to wszystko, może lepiej jak odejdziesz? ale nie, w sumie zostań i się nie kręć.'
|
|
 |
'a my nigdy nie przestajemy chcieć, czego chcemy, i nieważne, czy to jest dobre dla nas, czy nie.'
|
|
 |
jaki jest sens znów poczuć to samo wiedząc, że za chwilę to może zniknąć równie szybko jak się pojawiło. i pozostawi po sobie kolejny niezmywalny ślad. czy warto..?
|
|
 |
ja pierdole , człowieku ty masz tyle twarzy że bez problemu sam mógłbyś zagrać całą obsadę mody na sukces / nacpanaaa
|
|
 |
nie,nie kochamy się przecież nie jesteśmy zdolni do takich uczuć.My,wiecznie naćpani,pijani,z przerwami w życiorysach mniejszymi i większymi z wątpliwymi zasadami moralnymi.My tylko się pieprzymy i sypiamy ze sobą,tworząc swoją własną wspólną przestrzeń,wplatając się wzajemnie w swoje ramiona,jak gdybyśmy chcieli złączyć się w jedność,wniknąć w siebie,być bliżej i bliżej.My tylko patrzymy na siebie i rozbieramy się wzrokiem a potem,potem rozchodzimy się i ranimy innych którzy chcieliby nas pokochać,obdarzyć nas uczuciami,nie warto,niepotrzebnie.Nie ma nas,jestem ja i jesteś ty i są prochy,jest alkohol i morze jointów,i są setki twoich dziewczyn,zaliczone,odstawione,i wiem że nie jestem jedną z nich ale to nie pomaga,bo ty też nie jesteś tym jednym,wiesz to..Ale znowu jest impreza i znowu Cię nie ma i nie ma mnie,a potem nagle gdzieś jest twoja ręka,chyba pod moją bluzką i chyba twoja druga dłoń spoczywa w mojej dłoni a ja chyba,chyba znowu Cię chcę../nacpanaaa
|
|
 |
za dużo , za dużo o jedną noc , o jeden uśmiech , o jeden poranek , o jeden oddech , za dużo o jedną krzywdę. Ty nigdy nie będziesz , w końcu to zrozumiałam , Ty możesz tylko bywać , za mało , za rzadko , za intensywnie. Nie będę drugą opcją , ej przecież znasz mnie , nie przywykłam do tego i nigdy nie przywyknę. / nacpanaaa
|
|
 |
Ze słów wynika wszystko, z półsłówek – dużo, z milczenia – reszta.
|
|
|
|