 |
|
W życiu nie spotkałam osoby tak bezczelnej jak on.. Dzwoni od południa chcąc sie spotkać.Mówi,że mu zależy,że pragnie mnie znów zobaczyć.A podobno wrócił do swojej byłej chociaż uparcie temu zaprzecza.Ale to nie wszystko.Daje bezczelne i cyniczne uwagi na mój temat co w pewien sposób mi się podoba,ale i bardziej ubliża.Nie wiem co myśleć.. co sądzić o nim. Wiem, ze przyszłość, jakikolwiek związek z nim sie nie uda, że jest to bez sensu..Ale mimo wszystko intryguje mnie,śledzi każdy mój ruch..Nie wiem co teraz..Nie wiem co zrobić.Boję się wmieszac w cos czego będę żałować..Bo mimo,że mnie kręci doskonale wiem,że do siebie nie pasujemy,że nie jesteśmy dla siebie.Że przede wszystkim on nie jest dla mnie i prędzej czy później mnie bardzo skrzwydzi doprowadzając do stanu,w którym będę żałowała chwili, w której Go spotkałam.. || pozorna
|
|
 |
|
Nie pał swoich mostów
Nigdy nie obracaj się i nie zamykaj za sobą drzwi
Ponieważ może zdarzyć się
że będziesz chciał przejść przez ten sam most raz jeszcze
|
|
 |
|
Chciałabym końcu spokojnie przespać noc.
Bez żadnego filozofowania, zamartwiania się.
Naprawdę, chciałabym.
|
|
 |
|
uwielbiam mówić z Tobą o niczym
i gdy wcinamy się sobie w zdanie
w tym samym momencie.
|
|
 |
|
" specjalność facetów: znikanie. "
|
|
 |
|
Spadł na nią natłok przytłaczających myśli, których nie była
w stanie ogarnąć, które ciążyły jej na sercu niczym
niepotrzebny kamień..
|
|
 |
|
Kiedy odszedł, miała ochotę wyrwać sobie z piersi to głupie,
naiwne, dziecinne serce i podeptać je obcasami.
|
|
 |
|
Pozostało jej: rozpłakać się, usiąść albo wstać i iść dalej.
Szkoda tylko, że na to ostatnie wciąż nie miała wystarczająco
dużo sił..
|
|
 |
|
kiedy trzymasz moją dłoń przysięgam, że wierzę.
|
|
 |
|
Pijąc kolejnego drinka obiecałam sobie,ze ostatni raz dałam sie zranić.Delikatnie lecz łapczywie mój wzrok powędrował na chłopaka żłobiącego piwo siedzącego tuż przy drzwiach.Nasz wzrok się spotkał i uśmiechajac się upił kolejny łyk.Sięgnęłam po telefon-Za 15 minut Nowy rok!-krzyknęłam,po czym ze znajomymi zaczeliśmy się zbierać schodząc na dwór.Przez cały czas mój wzrok wodził po nieznanym mi dotąd kolesiu.Te spojrzenia działały także w druga stronę-nieśmiałe,a jednocześnie pożądajace.Po 20 minutach znalismy swoje imiona.Skałdaliśmy sobie życzenia,które były początkiem naszej znajomości.Było coraz goręcej.Szaleństwo Sylwestrowej Nocy popchnęła nas w stronę jak do tej pory mi zakazaną.Myślałam,że to przygoda,przelotna znajomość.Ale spodobał mi się zbyt mocno,zbyt bardzo bym mogła zapomnieć.Ale mnie zranił,kolejny mnie zranił mimo,że obiecalam sobie,że juz nigdy więcej..Ma inną od 4 lat.Mimo,że o tym wiedziałam brnęłam w to zapominając o zablokowaniu uczuć i zamknęciu serca.. || pozorna
|
|
 |
|
- chodź, gramy w skojarzenia. - ok. śnieg. - sanki. - sex na sankach? *.* - zimno w dupe. - śnieg. - mokro. - prysznic. - sex pod prysznicem? *.* - gorąco. - kołderka. - łóżko. - sex ?! *.* - to jest koniec, więcej z Tobą nie gram. // fejs
|
|
 |
|
szybciej taboret z kuchni obdarzy mnie uczuciem niż Ty to zrobisz .// fejs
|
|
|
|