 |
|
W marzeniach jest ideałem. Robi mi codziennie rano śniadanie przynosząc je do łóżka i budząc małym buzkiem. Zabiera na spacery i mocno przytula gdy sie czegoś boję. Ogląda najdurniejsze filmy romantyczne choć tak bardzo tego nie lubi. Całuje w głowę by za chwilę wyszeptać jak bardzo mnie kocha. Sprawia niespodzianki i wie ile łyżeczek słodzę pijąc herbatę. Poznał moje największe tajemnice i najgłębiej schowane w sercu marzenia. Wie, że mam znamię na brzuchu i żeby mieć szczęście śpię w dwóch różnych skarpetkach. Zna mnie jak nikt inny i bardzo szybko zmienił marzenia w rzeczywistość. Nauczył bezgranicznie ufać i kochać do ostatniego tchu . [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
|
jestem tak bardzo pijana i rozchwiana emocjonalnie. nie ma go, zaraz ma przyjść, ale tylko po to by znów odejść. i pewnie będziemy się kochać, najpierw dziko, z unoszącym się w powietrzu pożądaniem, później coraz delikatniej, miękko, zobowiązująco. będzie niesamowicie niepowtarzalnie, ale ze świadomością,że zaraz nastąpi koniec. przecież nie możemy idąc przez wertepy nie upuścić z dłoni tego kruchego uczucia, to musi się skończyć, jakkolwiek jest piękne i gdziekolwiek go nie czujemy, po prostu skazane jest na klęskę. nie ma dla nas szczęśliwego końca, nikt nie przewidział takiej opcji, nie ma nawet szczęśliwego trwania, nie ma nic szczęśliwego. jest tylko iluzja szczęścia wytwarzana na kila minut do kilku godzin. mydlimy sobie oczy obietnicami, musimy zrozumieć,że nasza miłość jest niszczycielska. / nerv
|
|
 |
|
2.jakiś blask, wyraz, nie są szare i przerażające. Ja sam jestem mrokiem krzyczącym ciszą, gdy nie ma we mnie melodii Twojego oddechu. Oddam Ci każdy naskórek naszego świata zbudowanego z naszych wspólnych uczuć, o których szeptały nasze serca. Złoże go na Twoje dłonie byś zobaczyła, że przetworzyłem DNA i stałem się jednością z naszą, wykreowaną, wspólną rzeczywistością. Jeśli zaczniesz robić rozbiórke naszej galaktyki, zaczniesz zdzierać ze mnie skórę do krwi, aż zostaną tylko kruche kości. Kości, które bez podstawowego budulca jakim są Twoje dłonie, skruszą się tak po prostu. Nie zostanie ze mnie nic, zabijesz mnie, będę martwy.
|
|
 |
|
Nie przespałam się z nim, ale w sumie mało brakowało i w sumie to nie musiałam się hamować, bo nie byłam z Tobą oficjalnie razem, a nasze stosunki były bardzo skomplikowane i tak szczerze to do tej pory nie wiem, czego wtedy ode mnie oczekiwałeś, ale wiem, wiem, że chyba jednak dobrze zrobiłam, że się z nim nie przespałam, zaraz po tym jak zaczęłam się z nim całować i w sumie to wszystko wychodzi na jedno, bo i tak Cię teoretycznie zdradziłam, a Ty w międzyczasie pisałeś jak się mam, a ja, oh ja przecież znów byłam pijana i tak jakby miałam wyjebane na wszystko i te twarze mi się zmywały i może, może rzeczywiście myślałam przez ułamek sekundy, że on to Ty, bo może miał podobnie zabójczy uśmiech, oh nie wiem, sama nie wiem, to było tak dawno, ale zbyt istotne, bo właśnie chyba wtedy przekreśliłam wszystko co mogło między nami być, oh kurwa, zraniłam i jego i Ciebie i chyba kurwa nigdy sobie tego nie wybaczę. / believe.me
|
|
 |
|
1. Wziąłem plecak de którego spakowałem każdą noc, która nie mijała godzinami, a łzami, czas nie istniał, była tylko tęsknota. Dołożyłem jeszcze każdą myśl o Tobie, że odkąd wprowadziłaś się do mojego serca stałaś się się ulubionym filmem rejestrowanym przez mój mózg musiałem schować do plecaka każdy dzień, godzinę, minutę. Pokryłem to porankami kiedy jeszcze nie do końca wiedząc, która jest godzina uśmiechałem się do ukryty na tele, sms od Ciebie, snu o Tobie, lub po prostu do Ciebie, bo byłaś w mojej głowie i wszędzie. Wyruszam na Mont Everest naszych wspólnych marzeń i by znaleźć gdzieś w krętych szlakach wszystko co zgubiliśmy w ostatnim czasie; zaufanie, porozumienie, sens. Wyruszam w podróż by odnaleźć naszą miłość. Nie wrócę póki nie chwycę Jej mocno w dłonie i nie wypuszczę więcej. Nie zasnę już nigdy by nie wyślizgnęła mi się z rąk i rozpadła. Ale nie zasnę też dlatego, że muszę nadrobić czas kiedy moje puste oczy nie mogły wypełniać się Tobą. Gdy odbijają Twój obraz mają jaki
|
|
 |
|
Nie mogłeś złamać mi serca, bo już ktoś wcześniej to zrobił. Nigdy nie spodziewałabym się, że po prostu skruszysz te odłamki i zniszczysz mnie doszczętnie./esperer
|
|
 |
|
Najtrudniej jest być samotnym będąc we dwoje. / slonbogiem
|
|
 |
|
2.Abyś nauczyła mnie dawać Ci bukiety miłości i czekoladki szczęścia bez śladów krwi od noży słów.Błagam,wyrwij kata wszelkiego życia w moich tkankach i bądź firmamentem moich ust,by wciąż potrafiły się uśmiechać.
|
|
 |
|
1.Moje płuca jak tłoki mechaniczne wertują
powietrze do serca,otóre pompuje
samodestrukcje.Nie potrafię zliczyć nocy kiedy
leżałem z toną myśli i nie potrafiłem
się podnieść.To tak jakbym chciał policzyć
każdą kroplę w oceanie po kolei.Patrzę na
Słońce,które rozświetla moje ciało tak jak
świeca mapę z tajnym kodem do skarbu.U
mnie są to szlaki blizn,przecięć,
draśnięć wprost do epicentrum moich uczuć.To droga kręta i zawiła,mój labirynt
wspomnień.Jeśli przedrzesz się przez puszczę
pogrzebów mojego serca i pieśni żałobnych mej
duszy znajdziesz się tam,ale zatkaj uszy,ponieważ usłyszysz przerażający krzyk
mordowanych uczuć.Katowane,duszone,krojone,miażdżone wyją o ratunek, ale ściany
są szczelne.Usłyszysz ich błagania jedynie
wchodząc do epicentrum bądź,gdy w moim
pustych dziurach źrenicowych ujrzysz sens swojego jutra i kolejne lata.Chciałbym byś pokazała małemu chłopcu,którym jestem,że niewolno krzywdzić i zabijać.
|
|
 |
|
Czasami najmocniejsze miłości to te, które nigdy się tak naprawdę nie wydarzyły. Nigdy nie mieliście szans czerpać w pełni, bo świat stawał Wam na drodze. Dorośliście i zauważyliście, że uczucie to za mało i czasami po prostu trzeba się rozejść. Głowa do góry, kiedyś będziecie mogli to dokończyć./esperer
|
|
|
|