 |
|
złość mi nie pomaga. pojawia się znikąd i przejmuje nade mną kontrolę. moje ciało się męczy i ulega, jest za słabe by stoczyć z nią walkę. kiedy mija, pozostawia po sobie same zniszczenia. / tonatyle
|
|
 |
|
mieliśmy być dla siebie, a nie przeciwko sobie. / tonatyle
|
|
 |
|
próbowałam zrozumieć, pogodzić się z tym, że się różnimy, mamy inne pasje i zdania. chciałam zaakceptować w nim wszystko. ale nie zniosę chamstwa. nie przetrawię wiecznego odwetu, przykrych słów, braku wsparcia i zrozumienia. / tonatyle
|
|
 |
|
chciałabym być silniejsza. chciałabym umieć nie płakać, nie złościć się, nie przejmować. wszystko stałoby się wtedy takie proste. / tonatyle
|
|
 |
|
dlaczego nie słyszysz mojego krzyku? dlaczego udajesz, że nie widzisz, że zależy mi na Tobie tak mocno? / tonatyle
|
|
 |
|
(...) melancholia nie ma w sobie nic z romantyczności. To po prostu ładniejsze określenie depresji.
|
|
 |
|
tam, gdzie jeden się cieszy, drugi rozpacza. / tonatyle
|
|
 |
|
ludzie rozstają się, ponieważ nie akceptują wad drugiej osoby. nie potrafią ich zrozumieć, polubić. nie rozmawiają ze sobą, nie interesują się swoimi przykrościami. każdy ma wady, nic tego nie zmieni. jednak najbardziej przykre jest to, że nikt nie próbuje naprawić relacji, tylko od razu wyrzuca ją do kosza. / tonatyle
|
|
 |
|
"Moje myśli są bezdomne".
|
|
 |
|
"(...) zresztą nie tylko wargi,
bolą oczy z niepatrzenia,
i dłonie, i opuszki palców bolą też.
siedem przeklętych dni, co tydzień"
|
|
 |
|
Co nas łączy oprócz jesiennej depresji i zamiłowania do czerwonego wina?
|
|
 |
|
Zawsze, gdy telefon nie dzwoni, wiem, że to Ty...
— Janusz Leon Wiśniewski, "Martyna"
|
|
|
|