 |
|
Pocięła sie kapslem od tymbarka z napisem ,, co czujesz ? '' . / net
|
|
 |
|
z perspektywy Jego ramion wszystko wydawało się lepsze. powiedzmy te płatki śniegu nie były puchem lepiącym się do ubrań, a wyimaginowanymi gwiazdkami, które opadały Mu na włosy. stawanie na palcach kończyło się całusem, a nie pudłem spadającym z regału na głowę. niemiecki przestał być nie do przejścia, gdy między licznymi regułkami, rzucał różniące się pytanie - z propozycją pójścia do kina, czy gdziekolwiek. Jego bluzy w mojej szafie, perfumy na półce pasowały równie perfekcyjnie jak On sam w moim sercu. teraz, kiedy noce utożsamiają się z ciepłym kakao i romansidłem w którym szukam naszych imion, zastanawiam się, jakim prawem zabrano mi to lepsze życie.
|
|
 |
|
- Gehen wir in den Tennisclub? - Tut mir leid, ich kann nicht. Ich muss Mutti helfen. Gehen wir schwimmen? - Tut mir leid, ich kann nicht. Ich muss joggen gehen. Gehen wir in den Park? - Tut mir leid, ich kann nicht. Ich muss zu Tante Olga fahren. - Gehen wir in den Park?! - Bartek, pytałeś już. - Będę namolny. Będę pytał, aż się zgodzisz.
|
|
 |
|
- Przyłóż dłoń do mojej klatki piersiowej i powiedz co czujesz. - Nic, zupełnie nic. Przerażająca cisza - No właśnie. [bez_schizy]
|
|
 |
|
Z ostatnim trackiem Bonsona, zadzwonił budzik. Właśnie tak mijają mi noce. / Stostostopro .
|
|
 |
|
Moje oczy jakoś tak straciły blask, a życie jakoś tak sens... / Stostostopro .
|
|
 |
|
I znów się zastanawiam jak jej teraz idzie w życiu,
ale nie chcę już wracać chyba,
i mam nadzieję, że nie oszukuję sam siebie.
Znam siebie. Mógłbym znów się postarać
i przestać pić, przestać jarać, ale życie
w zamian tępy śmiech ma dla nas. / Bonson ♥
|
|
 |
|
Była jedna. Jedna jak nie jedna by chciała. / Bonson ♥
|
|
|
|