| 
                                                                            
                                                                                            
                                                
                                                
                                                                                                                            
                                            
                                        
                                        
                                                                                        
                                                
                                                    
                    
 
                    
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | tak jakby wypowiedzenie jednego 'przepraszam' mogło wszystko zmienić, jakby trącenie kogoś łokciem na chodniku równało się złamaniu serca. przepraszając, zatrzymujesz się na te kilka sekund, upewniasz się czy nic się nie stało, ewentualnie podnosisz dwa jabłka, które wypadły z siatki starszej pani. proszę, zatrzymaj się przy mnie, pobądź chwilę, podmuchaj, kiedy poleję ranę wodą utlenioną, przylej plaster w dinozaury. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | nie czuję presji, kiedy ludzie naginają mnie, proszą, żebym przyznała jak jest mi ciężko, jak sobie nie radzę. czuję jedynie tą gorycz względem samej siebie, bo wiem jak przepełniony udawaniem jest każdy ruch. staram się nie zmieniać mimiki twarzy, kiedy zauważam, że znów zaparzyłam dwie herbaty i udaję, iż taki był zamiar, na siłę wlewając w siebie ponad pół litra zielonej naparu. pieniądze szybko znikają z mojego portfela, kiedy zamiast wziąć jednego kebaba zamawiam dwa czy kupuję dużą pizzę, choć nie dam rady jej zjeść sama w żadnym wypadku. tak, mam nadzieję, że przyjdzie z colą pod pachą, postawi ją na podłodze w moim pokoju, w minutę wsunie ogromny kawałek hawajskiej i nachyli się ku mnie, by wierzchem dłoni zetrzeć sos z kącika moich ust. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | niebo ma kolor sińców pod oczami |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Była , ale jej nie potrzebował. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | szzerze, to czasem trudno sobie uswiadomic ze osobie, na ktorej bardzo nam zalezy jestesmy po prostu nadzwyczajnie obojętni. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | chyba nigdy nie zrozumiem twojej osoby, twojego toku myślenia. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | nigdy nie płacz przez coś co kiedyś dawało ci szczęście . |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | a jeśli kiedykolwiek ułoży Ci się w życiu, pamiętaj o mnie. wspominaj, raz na jakiś czas, chwile spędzone razem - nasze pocałunki, opróżnione butelki po piwie, wypalone szlugi. przypomnij sobie, jak pierwszy raz nawijałam nutę o Tobie, a Ty śmiałeś się przez łzy, z moich czerwonych policzków, albo jak połamałam niebotycznie wysokie szpilki na nierównym chodniku i musiałeś nieść mnie do domu. zostaw milimetr swojej pikawy mi na wyłączność bym mogła odwiedzać Cię w nocy. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Jest takie imię, które noszą setki, osób ale kojarzyć się będzie zawsze tylko z jedną. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | faceci to takie proste stworzenia. wystarczy im kawałek ładnego tyłka, czy fajne cycki, a padną przed dziewczyną na twarz. szkoda, że na moment. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | znowu się najebałam, znowu zjarałam całą paczkę szlugów, znowu wciągnęłam krechę, znowu mnie zostawiłeś. |  |  |  |