 |
Jesteś przeszłością. Piękną i prawdziwą, choć smutną i bolesną.
|
|
 |
tak, wiem, nie jestem idealna. tak naprawdę nigdy nie będę, zbyt daleko mi do ideałów. a może takie w ogóle nie istnieją? może łudzisz się i głupio wierzysz, że kiedyś znajdziesz kogoś takiego? nie zaprzątaj sobie głowy czymś, co nigdy nie nadejdzie i nie stanie się. ludzie są zbyt egoistyczni i zakłamani, by móc nazwać ich ideałami. nie uciekaj w przeszłość. żyj tym co jest tu i teraz. przecież jutra może nie być. / notte.
|
|
 |
nie, ja nie płaczę. to tylko serce przykryte nawałem wspomnień wyrzuca na wierzch słone łzy. nie, ja nie cierpię, ja umieram z bezsilności każdego dnia na nowo. nie, ja nie znikam, ja wtapiam się w szare tło. nie, nie jestem ważna, przecież nie znaczę już nic. / notte.
|
|
 |
początki przepłacałam łzami. wieczorami zawinięta w ciepły koc patrzyłam w półmrok i zastanawiałam się nad tym wszystkim. bywały noce w których nie zmrużyłam oka, umierając z bezsilności. cholerny ból w klatce piersiowej nie dawał mi spokoju. dużo tłumiłam w sobie, dużo wybaczałam, udawałam, że wszystko jest okej, mimo tego, że nigdy mi to nie wychodziło. oszukiwałam siebie, byłam tak cholernie głupia i naiwna. obwiniałam samą siebie. całość winy brałam na klatkę, by próbować ułożyć wszystko na nowo. i ty masz czelność mówić mi, że się nie starałam? nie mów, że dla mnie wszystko jest proste, że jestem obojętna, bo nie wiesz jak się czułam, kiedy czytałam to wszystko, a serce rozdzierało mnie od środka. nie wiesz jak to jest iść pieprzoną ulicą i płakać z bezsilności. nie wiesz jak się czułam, bo to nie ty krzyczałeś do poduszki i próbowałeś zaszyć serce, które co chwila rozpadało się na kawałki. nie wiesz nic o miłości, więc nie próbuj wmawiać mi, że jestem dla ciebie wszystkim./ notte
|
|
 |
Z jednym większym krokiem mogłabym Ciebie zabić. Przecież do perfekcji nauczyliśmy już siebie ranić. ♥
|
|
 |
I krzyczę weź mnie ratuj, kiedy patrzysz w moje oczy, ale nie chcesz tego słyszeć, nic nie mówisz i odchodzisz. // Bonson ♥
|
|
 |
Krzyk, wrzaski, wyzwiska, przekleństwa. Natłok myśli w głowie, jednak najczęściej spotykany byłeś tam Ty. Pamiętasz, co mówiłam jednego wieczora ? Czy pamiętasz co Ci wtedy obiecałam ? Obiecałam nie poddać się i zacząć od początku. Obiecałam nie stracić wiary i cieszyć się drobnostkami, bo życie i tak niczego więcej nam nie podaruję. Miałam cieszyć się z tego, że jest w ogóle tak jak jest - bo jest dobrze, jestem szczęśliwa.. Obiecałam być silną i nigdy więcej nie płakać. Ale teraz mówię Ci i jestem tego pewna - nie dam rady. Złamałam daną obietnicę - płaczę co noc. I z każdym kolejnym dniem tracę wiarę. Nie jestem silna, tak jak obiecywałam. Ja nawet nie potrafię spokojnie oddychać, gdy myślę jak bardzo mi Cię tutaj brakuję. Nie mogę spokojnie na to wszystko patrzeć, gdy wiem, że Ciebie już nigdy nie zobaczę, że możesz tylko czuwać nade mną z góry. [ K ] ♥
|
|
 |
Przepraszam, że zbyt często na Ciebie krzyczałam, przepraszam, że nie byłam chorobliwie zazdrosna. Dziękuję za to, że pozwoliłeś mi kochać, a zarazem odejść, proszę, teraz Ty zrób to samo.
|
|
 |
|
Sam mówiłeś, że są rzeczy, których się nie wybacza, dlatego wyjdź proszę teraz i nigdy już nie wracaj. / idzysrlz.
|
|
 |
I jest Ci trochę szkoda, że było coś między wami, uspokajasz oddech standardowo procentami. / szanujsiegnoju ♥
|
|
 |
|
W całej próbie życia od nowa jest jeden, dość poważny i znaczący problem. Mianowicie - człowiek nigdy nie potrafi całkowicie zapomnieć. Wystarczą ułamki sekund, aby wspomnienia powróciły. Przypadkowe spotkanie niewłaściwej osoby, przypadkowe zajście w niewłaściwe miejsce, przypadkowe usłyszenie tamtej niewłaściwej piosenki. Wszystko jest kwestią przypadku, który nachodzi nas w sekundę, a kruszy duszę na kolejne mordercze godziny. / fadetoblack
|
|
|
|