 |
moje mordy się martwią gdy patrzą w moje oczy
|
|
 |
wiem, że krzyczysz,
choć nie możesz otworzyć swych ust
|
|
 |
jesteś bohaterem we mgle, taka para oczu mogła powstać tylko w naznaczonym ciele
|
|
 |
bracie, bądź spokojny jeśli jesteś niewidomy
być może byłeś zbyt świadomy by otworzyć oczy
|
|
 |
może to tylko miejski syf,
ale uczynił nas tymi, którymi jesteśmy dziś
|
|
 |
sny z podwórek po to są, żeby żyć nimi
|
|
 |
bo tu w człowieku dojrzewa pierwiastek,
którego nie znajdziesz u Mendelejewa
|
|
 |
możesz to wciągać jak linie z blatu chłopaku w weekend to nie rap dla rapu banał, ale kocham to na całe życie
|
|
 |
liczą na wielką miłość, a ja w sobie tylko grzech mam
|
|
 |
z domu na stację, ze stacji wozem do klubu
w klubie pod barek, nawijam coś do niej z nudów
|
|
 |
celem twoich liderów jest przejąć tron,
w tej grze więcej gejzerów niż w yellowstone
|
|
 |
nigdy nie zastanawiałam się nad tym, jak widzieli nas inni. wiem, co mówili. że nie pasujemy. że poranimy siebie nawzajem. że taki skurwiel jak ty się nie zmieni, zrobi ze mnie chłodniejszą sukę. ale dogadywaliśmy się świetnie. razem byliśmy życzliwi i zawsze uśmiechnięci. przecież na początku nikogo nie chcieliśmy ranić. samo jakoś tak wyszło. / smacker_
|
|
|
|