| 
                                                                            
                                                                                            
                                                
                                                
                                                                                                                            
                                            
                                        
                                        
                                                                                        
                                                
                                                    
                    
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | zapomnę, tak jak prosiłeś. więcej nie odbierzesz telefonu ode mnie, ani nie przeczytasz wiadomości, nadanej z mojego numeru. ale proszę, nie rzucaj mi się na szyję, po tygodniu, jak to zwykle masz w zwyczaju. bo kolejnego 'come back', nie będzie. wyrosłam ze zdewastowanych zabawek. |  |  
             
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | zacznę tańczyć, na stolę z puszką piwa w ręku. teraz mogę, robić co mi się żywnie podoba. nawet płakać jak opętana. nikt mi nie powie, że to niestosowne, a z rozmazanym tuszem i opuchniętymi oczami mi nie do twarzy. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | mam gdzieś, te wszystkie plastikowe uczucia, sztuczne uśmiechy. udawanie szczęścia, tylko po to, aby oszukać własną podświadomość. imitacja radości, nigdy nie wyjdzie naturalnie. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | ludzie przyklejają sobie nawzajem etykietki. oceniają się po mylących, pozorach. uważają, że znają się nawzajem, nie wiedząc o sobie nic. bo znanie kogoś, nie polega na wiedzeniu, jak ten ktoś ma na imię, bądź jaki lubi kolor. znanie kogoś, polega na wiedzeniu, jakimi ten człowiek wartościami, kieruje się w życiu i jakie, są jego poglądy na świat. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | wracam do domu, po kolejnej dawce wyzwisk z Twojej strony. biorę papierosa w dłoń i chowam się pod łóżko. wiem, że tam mnie nikt nie znajdzie. wiem, że właśnie pod łóżkiem, mogę sobie swobodnie szlochać, dławiąc się łzami do samego rana. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | wszedłeś niezapowiedzianie do mojego życia. równie, szybko się ulotniłeś. również, bez jakiekolwiek zapowiedzi. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | wiesz jak to jest budzić się każdego ranka z poczuciem, tej pieprzonej beznadziejności? jak to jest, gdy nawet kawa nie jest w stanie postawić Cię na nogi? nie. więc, nie mów, że wiesz jak się czuję. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | tatuuję, sobie na źrenicach, widok Twoich ust, mówiących jak mnie kochasz. |  |  |  |