 |
I trudno powiedzieć co czuła chodząc tamtędy samotnie w środku nocy. Ubrana w szarą rozciągniętą bluzę z nadrukiem nike i czarne krótkie spodenki. Z wsadzonymi w uszy słuchawkami i przeraźliwą pustką w oczach.Kąciki jej ust ani drgnęły , tak jak i rysy jej twarzy i tylko sporadycznie wydobywające się spod osłony naturalnie długich rzęs łzy zwracały na siebie uwagę. Mijały minuty a ona mijała kolejne alejki w parku , z dala usłyszeć można było ciche pochrapywania bezdomnego , z drugiej strony dochodziły wrzaski melanżujących kolesi. Nie słyszała ich , nie widziała , w tamtym momencie nie zwróciłaby uwagi nawet na podbiegającego w jej kierunku mężczyznę z kominiarką na głowie i nożem w ręce. Była całkiem odległa od rzeczywistości , zupełnie gdzie indziej , swoimi myślami , swoją duszą a przede wszystkim sercem / nacpanaaa
|
|
 |
jesteś dla mnie nie tyle nikim co nawet i NICZYM / nacpanaaa
|
|
 |
Wiedziałam że ma żonę , co prawda nie od samego początku ale to mnie nie tłumaczy bo gdy doszły do mnie owe informacje to i tak z niego nie zrezygnowałam. Wiedziałam też że jej nie kocha ale co z tego skoro ja sama nie kochałam jego ? Najgorsze jest to że chyba nie czułam żadnych wyrzutów sumienia czasami nawet będąc z nim zastanawiałam się co ona teraz robi i co on jej powiedział. Po pewnym czasie zerwałam z nim kontakt , nie wiem czy dalej są razem. Możliwe że się rozwiedli , możliwe że to przeze mnie , całkiem możliwe. Być może zniszczyłam życie dwojgu ludzi , zniszczyłam związek który mógł się okazać naprawdę szczęśliwym. Być może dziś żałuję , tylko czy to coś zmienia ? /nacpanaaa
|
|
 |
I dziękuję że znów niespodziewanie wróciłeś do mojego życia po to by chwilę później po raz kolejny prysnąć z niego niezauważonym , naprawdę cholernie ci dziękuję. Bo dzięki temu w końcu to do mnie dotarło , wreszcie zrozumiałam.Już cię nie kocham , nie potrzebuję , już o tobie zapomniałam , no może jeszcze nie dzisiaj ale zapomnę bo wreszcie czuję się na to gotowa.Wreszcie wiem że nie mam po co rozpamiętywać , że nasza wspólna przeszłość się nie liczy. Wiem że na mnie nie zasługujesz. W końcu jestem wolna . Żegnaj ! / nacpanaaa
|
|
 |
był kimś, kogo nikt nie był w stanie ujarzmić. był jak ogień - potrafił parzyć, i zadawać rany. jednocześnie potrafiąc być również jak woda - łagodzić ból, i działać jak zimny, uświadamiajacy prysznic. był wolnym człowiekiem - kochał naturę, i piękno zachodów słońca. tkwiło w nim mnóstwo żywiołów, a najbardziej intensywnym był Jego charakter - tak bardzo zagadkowy, tajemniczy i pełen czegoś, czego nigdy nie byłam w stanie zrozumieć. był pełen pytań - mógł je zadawać godzinami. kochał oglądać - potrafił cały dzień wpatrywać się w moje oczy, i ciągle powtarzając, że za każdym razem mają inny kolor. codziennie odkrywałam w Nim coś nowego - coś, co sprawiało, że był coraz bardziej fascynujący. aż w końcu odkryłam serce - które tak bardzo kochało inną. / veriolla
|
|
 |
Najpiękniejsza chwila w ciągu dnia? Północ. Bo tylko wtedy już nie ma dzisiaj, a jutro jeszcze nie nadeszło.
|
|
 |
Czas minął, a wykrzykniętych słów nie cofniesz, one są jak rysa na szkle, kiedy to pojmiesz? Więc zastanów się może, zanim coś pierdolniesz
|
|
 |
Mimo wszystkiego co się działo, co ze sobą robię i co robiłam, mimo każdego lecenia głową na kamienie, wciąż myślę sama. Nikt nie pompuje mi do głowy swoich poglądów, nikogo nie kopiuję. Nie jestem popychadłem. Nie jestem pozerem. Fajnie, że chociaż to mi się udało. Może przynajmniej tego finalnie nie spierdolę.
|
|
 |
nie mów mi co to chamstwo, bo na nim się wychowałam. || kissmyshoes
|
|
 |
już Ci kiedyś mówiłam - ja kochałam swoje życie. kochałam imprezować całymi tygodniami, budzić się w miejscach, których nie znam. kochałam napierdalać się o byle co z przypadkowymi laskami. uwielbiałam bombę, która towarzyszyła mi non stop. kochałam być wolna, nie ograniczona - kocham dawną siebie, przepraszam. || kissmyshoes
|
|
 |
cześć.co u Ciebie? wiem, pewnie jak zawsze byś nie odpowiedział, zbywając mnie pytaniem czemu znowu tak ładnie wyglądam. no powiedz mi jak tam. radzisz sobie? tęsknię, bardzo mocno. chciałabym złapać Cię za rękę, i potańczyć w deszczu. kupić tanie wino i upić się nim, tak jak kiedyś, gdy we dwoje spędziliśmy moje urodziny. i wysłuchałabym Cię - na prawdę. od poczatku do końca, i nigdy nie przerwała - bo tak bardzo tego nie lubiłeś. i zrobiła Ci ulubioną herbatę, w moim kubku. i dała kawałek kołdry. i wyszłabym z Tobą na balkon, by oddychać nocnym powietrzem miasta. smutno tu bez Ciebie. i choć tak dobrze się znaliśmy, nigdy nie zrozumiem tego dlaczego odszedłeś, i zostawiłeś mnie samą. przecież ja jestem taka bezbronna, taka głupia i tak bardzo zagubiona, bez Ciebie. przecież ja Cię kochałam jak brata - przecież zawsze byłeś, nawet gdy tak bardzo chciałam byś zostawił mnie samą. || kissmyshoes
|
|
 |
"I już podjąłem tą decyzję: Nie wracam. Wiem, że to egoistyczne. Przepraszam. Mam poprzestawiane. Kocham marihuanę." ...
|
|
|
|