 |
'Jesteś jedynym powodem dla którego od poniedziałku do piątku wstaje rano z łózka ;*'. < 33
|
|
 |
To było jak wystrzał, na jej widok doznał szoku
Zostali tylko we dwoje, nie było nikogo wokół
Nie mógł odciągnąć wzroku od jej oczu i ust
Niemalże czuł jej zapach i słyszał stabilny puls
|
|
 |
...Mimo to czuł niedosyt, bo miłość nie jest łatwa
Nosił w sercu dziurę, której nie potrafił zatkać....
|
|
 |
nie strasz mnie piekłem, za dobrze piekło znam.
|
|
 |
Jeśli masz dość, w granicach widzisz bezsens,
Uwolnij złość, aby zerwać ten węzeł,
I chodź ze mną do mojej krainy za mną,
Gdzie rymy mają moc, na pewno wyschło bagno,
Bo tu nawet w noc świeci się światło.
I nie ma granic, ziom, nie ma już dawno.
|
|
 |
nie płakać bo tak działa stara szkoła metafora to metafora
tymczasem za oknem ? porządkowa pora na wyjazd srebrna
broń błyszczy po drodze strzelanina rodem jak w ?my uciekliśmy a oni zostali
z kulami w bani bo mamy kontrolę nad persami.
|
|
 |
uwielbiam gdy tato wpada do mnie z samego rana budząc mnie tekstem 'dziecko,wiesz co się stało?!'. ja wstaję w przeciągu pięciu sekund z łóżka, przestraszona pytam 'co?' , a On się uśmiecha i mówi 'znow musisz wstać do tej beznadziejnej szkoły', po czym szybko zamyka drzwi broniąc się przed lecącą w Jego strone poduszką i tekstem ' taaaaato, no!'. / veriolla
|
|
 |
wracałam do domu z treningu z myślą jak zrobic obiad żeby nie paść w kuchni ze zmęczenia po całym dniu harówki. w tym samym czasie zadzwoniłeś - zdziwiona , że dzownisz w trakcie wykładów, odebrałam. spytałeś co u mnie. odpowiedziałam , że wracam do domu i zastanawiam się nad obiadem. nagle powiedziałeś ' nie gotuj, Skarbie' i pożegnałeś się. zdziwiona spytałam samą siebie pod nosem ' gorączke ma czy jak'. wbiegłam po schodach do domu i już chciałam wkładać klucz, gdy nacisnęłam na klamkę a drzwi były otwarte. weszłam zdziwiona , że mama wróciła wcześniej. powędrowałam do kuchni i zastałam Ciebie. zamurowało mnie. ' ale .. ?' - zdąrzyłam wykrztusić. ' cicho, przyjechałem zrobić Ci obiad , i potowarzyszyć Ci'- zaśmiałeś się. ' a wykłady, a odległosć ? przyjechałeś ponad setke kilometrów żeby zrobić mi obiad?' - spytałam zdziwiona. ' nie, żeby Cię zobaczyć, kocie' - odpowiedziałeś. przytuliłam Cię mocno , a na Twojej twarzy zobaczyłam ten grymas, gdy za mocno Cię sciskałam./ veriolla
|
|
 |
i nie modlę się przed snem. życie nie jest tego warte.
|
|
|
|