|
Siedzisz i zastanawiasz się dlaczego tak jest, najbliżsi odchodzą a Ty zostajesz sam, ogarnia Cię ogromna samotność i nic nie jest w stanie Ci pomóc.Łzy cisną się do oczu a Ty mimo wszystko próbujesz udawać silniejszą, zdajesz sobie sprawę że nie byłaś tą jedyną. Mówił że byłaś pierwszą ale nie ostatnią./czaarnulkaaa
|
|
|
i z dnia na dzień uświadamiasz sobie jak bardzo wszystko spieprzyłaś, co straciłaś i już tego nie odzyskasz, jak powoli ktoś zajmuje Twoje miejsce a Ty nie możesz sobie z tym poradzić, uświadamiasz sobie że byłaś dla niego tylko na chwile, doceniasz dopiero po stracie, zależy CI bardziej niż kiedykolwiek i nie masz nad tym żadnej władzy, wybaczasz mu wszystko pomimo tego jak bardzo bolały słowa i czyny, kochasz go najbardziej a On ? olewa to sobie i zamienia Cię na inną, nie zwraca uwagi na to jak Ty się z tym czujesz, jego uczucia przestają istnieć, nie ma was, zakończyło się wszystko, a Ty nadal cierpisz.Zdajesz sobie sprawę że z Twojej strony to jest prawdziwa miłość, że nigdy się od tego nie uwolnisz, musisz nauczyć się żyć ze świadomością że odpuścił, zrezygnował.
|
|
|
jestem taka głupia, nie wiem co ja sobie wyobrażam, nigdy nie przestane go kochać bo jest moim największym szczęście jakie spotkało mnie w życiu, nikt mi go nie zastąpi, nikt nie będzie tak przytual i tak się stroszczył, nie chce żyć be z niego, nie chce myśleć że będzie miał kogoś innego.pierwszy raz niepotrafie sobie poradzić z uczuciami, to jest silniejsze o tym nie da się zapomnieć..smuteczek
|
|
|
A co zrobić kiedy wspomnienia rozpierdalają Cię od środka a na sama myśl o tym jak jest teraz masz ochotę krzyczeć, płakać , kopać nogami i błagać aby można było cofnąć czas.. ? Co zrobić kiedy nie masz sił na przeżycie kolejnego dna i łzy zakrywają Ci całkowicie wszystko to czym powinnaś się w tym momencie zająć ? Co zrobić kiedy nie potrafisz się skupić na niczym bo ten cholerny ból w Tobie nie pozwala Ci na oderwanie myśli od tych najbardziej niszczących wspomnień ? Co zrobić kiedy budzisz się z płaczem i sen który właśnie miałaś trafił w Twoje serce raniąc je bezczelnie bez żadnych skrupułów? Jak tęsknota i niemoc z tego snu przekształciła się w jeszcze większą tęsknotę i jeszcze większą niemoc, tym razem taką z którą musisz sobie radzić nie tylko do następnej pobudki ale też przy kolejnym zaśnięciu i kolejnym i kolejnym? Wiesz co zrobić kiedy nie możesz patrzeć na siebie w lustrze i kiedy nie możesz patrzeć na cały ten fałszywy, zapatrzony w siebie sztuczny świat ? .../need you.he
|
|
|
Nie zadowalaj się namiastką szczęścia, obiecuję, że znajdziesz jego pełnię.
|
|
|
Nie analizuj, nie wytykaj mi błędów, nie rozgrzebuj tego wszystkiego, rzućmy to, niech tam leży, w przeszłości, żyjmy tutaj, teraz, proszę - z a p o m n i j o mnie.
|
|
|
Dopasuję kolor paznokci do Twoich oczu. Dopasuję sukienkę do Twojej koszuli. Dopasuję duszę do Twojego serca, tylko chciej by pasowała, zaledwie to.
|
|
|
Tylko kilka dni dzieli mnie od Twoich ust.
|
|
|
Przytul mnie. Niewykluczone, że pod natłokiem nazbieranych przez ostatnie miesiące zmiennych uczuć, setek emocji i wszelkiej frustracji, nie powstrzymam kilku łez i pobrudzę Ci koszulkę tuszem. Wybacz mi po prostu, nic nie mów, udawaj, że nie zauważyłeś, pokaż, że nie ma to najmniejszego znaczenia. Daj mi kilka minut, tul mnie, muszę zebrać myśli, to jest ten moment w którym wymiotę ze swojego serca cały ten nazbierany kurz. Milcz, proszę, układam uczucia na półce, muszę dbać o precyzję. Kiedy będę gotowa, wyczujesz ten moment. Oddalę się, nie wysuwając z ramion, lecz na tyle by móc spojrzeć Ci w oczy. Wtedy przeproszę - bo nie kochałam, a obecnie zabijam nie tylko Twoją obecność w teraźniejszości, lecz także każde ze wspólnych spojrzeń. Nie kochałam, bo poznając wizytówkę Twojej duszy, mimowolnie Cię znienawidziłam.
|
|
|
We wspomnieniach wciąż jesteś m ó j, tylko tutaj mimo tego jak mnie mijasz, widzę Twój uśmiech, słyszę Twój głos lub cokolwiek na Twój temat - tutaj mimo wszystko umarłeś.
|
|
|
I patrz, trafiłeś na mnie, to ja sobie Ciebie wybrałam, momentalnie, pragnąc mieć Cię tu i teraz, jak durne dziecko, któremu zamarzyła się nowa zabawka. Wtórowałeś mi w tym, mówiłeś takie piękne słowa i podświadomie Ci wierzyłam. Serio, ja wiem, to nieodpowiedzialne, szaleńcze, lecz zapomniałam o dystansie i w którymś momencie przestałam żartować - oddałam Ci serce całkiem na poważnie. Ty byłeś moim Słodziakiem i kurde ej, lubiłeś jak się uśmiechałam, vice versa, fajnie razem wyglądaliśmy, gustownie, świat kochał na nas patrzeć, pamiętasz? Byłeś moim niepoprawnym romantykiem, który znał mnie doskonale, taką potarganą, nieidealną, w piżamie i to takiej mi wręczał różę; mam ją nadal, uschła jak my. Mogliśmy być - razem, dla siebie, idealni, uśmiechnięci, szczęśliwi. Mogliśmy razem sypiać, uczyć się, gotować, rozmawiać. Mogliśmy i podobno obydwoje chcieliśmy tego jak niczego innego.
|
|
|
Zostań. Jeśli tak bardzo chcesz to proszę, zapraszam Cię - wejdź do mojego życia, rozsiądź się, czuj się jak u siebie, otwieraj lodówkę, wyjadaj z niej wszystko, brudź naczynia i rozrzucaj ubrania po wszystkich kątach pokoju. Kochaj się ze mną co noc, całuj mnie cholernie dużo, rozmawiaj ze mną, śmiejmy się, pijmy dużo alkoholu, nie chodźmy do szkół, prac, zapomnimy o świecie, stwórzmy własną utopię, będzie idealnie, bajecznie do cna, tylko nigdy, kurwa nigdy nie wspominaj o miłości.
|
|
|
|