 |
W noc śmierci moich rodziców, zwiałam z rodzinnej kolacji i poszłam na imprezę. Upiłam się, pojechali po mnie. Dlatego zginęli. Nasze czyny zmieniają rzeczywistość, ale musimy z tym żyć.
|
|
 |
Trochę czuję się wykorzystana, trochę jak dziewczyna na jeden raz, na jeden wieczór. trochę odczuwam ból i chyba siebie nienawidzę, boję się każdego spojrzenia i dotyku, obcych rąk. / nieracjonalnie
|
|
 |
To nic, że tępo patrze przed siebie, to nic, jestem tylko trochę zaniedbana i zniszczona, cholernie styrana, o nic mnie nie pytaj, i kurwa, nie patrz, nie patrz, bo już nic we mnie nie zobaczysz.
|
|
 |
Wstrzymaj oddech i policz do dziesięciu. Poczuj jak ziemia osuwa się spod nóg, a potem słuchaj jak znów pęka mi serce.
|
|
 |
To prawda - jest człowiekiem, który mnie skrzywdził, a ja mu wybaczę. / nieracjonalnie
|
|
 |
Przepraszam, że przy ostatnim spotkaniu wypowiedziałam tak mało słów, miłość zacisnęła mi gardło, zabroniła, groziła i okaleczała. / nieracjonalnie
|
|
 |
I mimo wszystko nadal nie potrafię skłamać i powiedzieć, że nie zadrżałam, gdy dotknął moich ust. / nieracjonalnie
|
|
 |
Jest źle, źle i pusto, patrzysz, przyglądasz się temu, odczuwasz ból, ale nie ból fizyczny, chcesz coś na siłę zmienić, a może kilka spraw odwrócić? zamienić, cofnąć, odrzucić? wchodzisz do mieszkania i nie widzisz Jego kurtki, nie słyszysz dźwięku radia, na stole pusto, znów nikt nie jadł śniadania, brak określonego zapachu, brak męskich perfum, zgaszone światła, szaro i cicho, jak gdyby brakowało tu kogoś, czyichś dłoni, czyjegoś głosu, długich rozmów i tego ciepła, które powinno być przy każdym z nas./nieracjonalnie
|
|
 |
pamiętam, jak dobrze było móc wpaść w Jego bezpieczne ramiona i mieć świadomość, że mogę zostać w nich do końca życia. jak doskonale łączyły się Nasze dłonie, tworząc niepowtarzalną jedność. w jaką perfekcyjną całość formowały się Nasze złączone usta, te na powitanie, jak i na pożegnanie. pamiętam, jak wspaniale było milczeć, zarazem wypełniając się masą niewypowiedzianych słów. jak cudowne były Nasze spojrzenia, które zdradzały ile tak naprawdę znaczy dla Nas miłość. pamiętam dzień, kiedy moje serce zaczęło mocniej bić, rozsadzając wnętrze klatki piersiowej. jak dobrze było wiedzieć, że jest na świecie ktoś, kto jest w stanie oddać za mnie życie. tak pięknie żyło się z pewnością, że każdy następny dzień będzie jeszcze bardziej przepełniony nieskazitelnym uczuciem. [ yezoo ]
|
|
 |
Bo to jest tak, że żyjesz, nic Ci fizycznie nie dolega, ale dusza, cholera ona krwawi i rozrywa się, nawet nie pomyślałbyś, że życie niesie tyle bólu.
|
|
 |
zapewniamy ludzi wokół, że wszystko w naszym życiu w porządku, a tak naprawdę każdego poranka, każdego wieczora i przy każdym kolejnym kroku nasze życie osuwa się coraz niżej, a my po cichu, całkowicie niepostrzeżenie przyglądamy się temu i oczekujemy, bezradnie odliczamy czas do ostatniego mrugnięcia oczu. / nieracjonalnie
|
|
|
|