 |
upiję się znowu by poczuć chociaż trochę miłości.
|
|
 |
Właśnie teraz potrzebuję bezwarunkowej akceptacji. Kogoś kto będzie obok, nie pomimo moich wad, ale właśnie z ich powodu. Kogoś kto pokocha moją "ciemną" stronę bardziej niż tą dobrą. Potrzebuję pewności, że nawet jeśli upadnę na samo dno, to ten ktoś wyciągnie rękę w moim kierunku.
|
|
 |
Chciałabym być obojętna...
|
|
 |
-Zejdziesz z parapetu? -Jeszcze nie wiem w którą stronę.
|
|
 |
Kolejny dzień udręki. Nie udało mi się uniknąć żadnego cierpienia.
|
|
 |
Jestem mocno osadzona w nicości, w swojego rodzaju niebycie, i akceptuję to w pełni. Nie czyni to ze mnie osoby zbyt interesującej. Nie chcę być interesująca, to zbyt trudne. Pragnę jedynie miękkiej, mglistej przestrzeni, w której mogę żyć, i jeszcze żeby zostawiono mnie w spokoju.
|
|
 |
Okoliczności się zmieniają. Ludzie się zmieniają. Zmiana jest jednym z nieuniknionych praw natury wyciskających piętno na życiu ludzi. Popełnia się błędy, odczuwa się żal, a pozostaje tylko coś, co sprawia, że zwykłe wstawanie z łóżka przychodzi z ogromnym trudem.
|
|
 |
Czasem brakuje mi tchu, żeby wziąć te wszystkie zmartwienia, błędy, rozczarowania na jeden wdech.
|
|
 |
alkohol w żyłach, we krwi amfetamina, chyba jestem zbyt słaba by na trzeźwo się zabijać.
|
|
 |
Nie wierzył ludziom i sobie chyba też, zbyt wiele bólu doznał, za dużo wylał łez.
|
|
 |
Usta ludzi układają się w krzywiznę kłamstwa...
|
|
 |
Bo to, że ludzie czasem się nie dogadują nie znaczy, że im na sobie nie zależy.
|
|
|
|