 |
"Zazwyczaj to zaczyna się przypadkiem, patrzysz na mnie jakoś ukradkiem i nieznacznie nic nie znaczysz dla mnie, jeszcze, choć mieszkamy w jednym mieście to wcale się nie znamy, przedstawiają nas znajomi wreszcie. Rzucasz krótki uśmiech, ja pije wódki łyk i przez chwilę, zanim usnę myślę "z kimś już mógłbym być" i chwile później wpadasz na mnie w przedpokoju, Twoje oczy trochę smutne chyba patrzą prosto w moje i nic nie mówisz znów, ja milczę też, ale oboje mówimy "chyba chcę, lecz wybacz, wiesz, trochę się boję" i chyba śnię gdy zanim wyjdziesz, rzucasz mi "dobranoc" i widzę w Twojej twarzy, ktoś Cię wcześniej mocno zranił i tak zanim się poznamy domyślamy się, co to drugie ma na myśli przez ten pierwszy miesiąc i z tych niedopowiedzianych spojrzeń, gestów i słów rodzi się zainteresowanie, by czas zepsuć to mógł."
|
|
 |
tak naiwna. tak słaba. byłam w stanie oddać ci wszystko co mam. pozwoliłam ci na wiele więcej niż poprzedni mogli sobie zamarzyć. wierzyłam w każdą obietnicę, w każdy komplement. śmieszne, jak łatwo dałam się nabrać. zresztą, o co mi chodzi? przecież miałam "nie robić sobie nadziei", z tym małym wyjątkiem, że powinieneś uprzedzić mnie o tym dwa miesiące temu.
|
|
 |
Rysy moich paznokci na Twoich placach, nierówne oddechy, ciągle zbliżające się nagie ciała, Twoje ciepłe ręce, Twoje usta, Twoje mięśnie, Twoja klata, Twoje nogi, Twoje oczy, Twoje policzki, Twój nos, wszystkie Twoje, jest też moje, należysz teraz do mnie, a ja do Ciebie, utwierdzamy się w tym każdego dnia, każdego dnia, w którym wypowiadamy te dwa magiczne słowa 'kocham cię' i już wiem, że nigdzie nie chcę iść bez Ciebie, że chcę z Tobą spędzać każdą możliwą sekundę mojego życia. Tylko Ty tak mnie całujesz, nikt przed Tobą, nikt nie był w tym tak cudowny, z nikim nie było mi tak dobrze jak z Tobą, tylko Twoje ramiona potrafią mnie ochronić i wiem, jestem tego wręcz pewna, że nie dasz nikomu mnie skrzywdzić, bez względu na naszą przyszłość, od teraz jesteśmy za siebie odpowiedzialni, na zawsze. Ty i ja. Ja i Ty. My, jakie to cudowne. / believe.me
|
|
 |
I znów jesteś przy mnie i wiem, że nie chcę niczego zmieniać, niczego przestawiać, chcę Cię mieć tutaj, przy sobie, zawsze. Uwielbiam moment, kiedy wypowiadasz słowa 'kocham cię' wplatając swoje palce w moje gęste włosy, kiedy ja zamykam na chwilę oczy czując jak wszystko, do czego dążyłam przez ostatni rok, osiągnęłam, że to wszystko jest tak realne i to, że Cię całuję to nie tylko sen, a rzeczywistość, że Tobie naprawdę zależy, że chcesz być tu przy mnie i pragniesz mnie tak bardzo jak ja pragnę Ciebie. Czasem nie mogę uwierzyć, że to wszystko jest prawdą, że można być tak cholernie szczęśliwym dzięki jednej osobie, że czuję ciepło na sercu przy każdej okazji, kiedy pomyślę o Tobie, tak, tak jest idealnie, tak chcę zostawić, tak cudownie, tak słodko, oh, chcę Cię już zobaczyć, a przecież dopiero co się z Tobą pożegnałam. / believe.me
|
|
 |
chcę wydusić z siebie wszystko to co mnie boli. opowiedzieć ostatnie dwadzieścia cztery godziny i na zawsze o nich zapomnieć. ale nie mogę znaleźć ani jednego słowa. żadne nie jest w stanie opisać tego co czuję. to co jest między nami, to chore. ciągle na mnie krzyczysz, masz pretensje o najmniejszą rzecz, umawiasz się z innymi, podczas gdy ja na siłę znajduję jakieś usprawiedliwienia. mieliśmy dzisiaj porozmawiać, o tobie, o mnie, o nas. nie powiedziałeś ani słowa. to już nie jest to co było jeszcze niedawno. nie potrafimy ze sobą rozmawiać bez twoich pretensji i mojego płaczu. tak doskonale wyczuwalne między nami pragnienie jakby zamarzło. stałeś się dla mnie obcą osobą. nie mam już siły walczyć, przestaję dostrzegać w tym jakikolwiek sens.
|
|
 |
Otwieram oczy, widzę Twoją twarz wpatrującą się we mnie, uśmiecham się jedynie, a Ty pytasz czy się wyspałam, potwierdzająco kiwam głową kładąc ją na Twoim muskularnym ramieniu. Całujesz mój nos, jakie to słodkie, a teraz usta, a Twoje ciepłe ręce czuję na swoim plecach, mówisz, że długo na to czekałeś, że długo czekałeś na mnie i na moje serce, mówisz jakbyś właśnie odziedziczył fortunę będąc nędzarzem, chciałabym Ci tyle dać, chciałabym żebyśmy nigdy nie musieli opuszczać tego łóżka, chciałabym się z Tobą zestarzeć, nawet nie wiesz ile razy płakałam z tęsknoty za Tobą, wypominając sobie co źle zrobiłam i jak bardzo Cię raniłam, ale tak naprawdę jesteś jedynym facetem, który liczy się w moim świecie, jesteś moim prywatnym szczęściem i skarbem i nie chcę Cię stracić, już nigdy. A teraz zatapiam się w Twoich ramionach, znów smakując Twoich ust, bo to najsłodszy smak jakikolwiek próbowałam. / believe.me
|
|
 |
ci, cichutko. nie mów już nic. błagam, nie rób mi tego. nie rozumiesz? nie potrafię od tak wyjawić wszystkiego o sobie. to boli. każde kolejne pytanie wycelowane prosto we mnie, przebija mnie jeszcze mocniej. nie mogę już powstrzymać łez. wróciły wszystkie najboleśniejsze wspomnienia. dlaczego mi to robisz? zapewne siedzisz teraz uśmiechając się, niczego nie rozumiesz. kocham cię. boże, na prawdę cię kocham. mogłabym całymi dniami wmawiać sobie i innym, że jest inaczej, ale teraz jest już późno, nikt mnie nie widzi. krwawię. umieram przez ciebie. chociaż jeden raz, ten jeden jedyny, nie wyniszczaj mnie aż do samego końca. jeśli nic dla ciebie nie znaczę, jeśli nie czujesz tego co ja, odejdź. przestań karmić mnie nadzieją. mogę wszystko zmienić. zachowanie, wygląd, przyzwyczajenia, ale nie uczucia. nie, jeśli wciąż będziesz je podsycał. zrób to dla mnie i odejdź. nie chcę już słyszeć ani jednego słowa. i pamiętaj, kocham cię. teraz już idź.
|
|
 |
teraz sobie przypomniałaś? po tych wszystkich latach, gdy musiałam całkiem sama sobie ze wszystkim radzić, masz do mnie pretensje, że nie ma między nami żadnej więzi? nie naprawisz już tego, jest za późno. spóźniłaś się o dziewięć lat. dorastałam sama, bez wsparcia, bez miłości. wysłanie kilka razy do psychologa i dawanie pieniędzy na wszystkie zachcianki, nie zastąpiło mi najważniejszych potrzeb. jesteś dla mnie całkowicie obcą osobą, nie matką, o której od zawsze marzyłam.
|
|
 |
Tak bardzo dziwne jest to, że ciągle o Tobie myślę, przecież ja się nigdy nie przywiązywałam do moich 'przygód', facetów na jeden wieczór, nigdy, cholera, nigdy. Ale z Tobą było inaczej, od początku, zaczęliśmy inaczej, inaczej skończyliśmy, ah, jakie to chore, żałuję, że właśnie Tobie odpisałam, przecież chciałam Cię tylko spławić, ale nic z tego, potem znów kolejna wspólna impreza i początek lepszej znajomości, która przerodziła się w przyjaźń, wspólne picie, wspólne imprezy, no i ten pieprzony jeden moment, w którym po raz kolejny zjebaliśmy, przyjaciele ze sobą nie idą do łóżka, przecież to nienormalne, przyjaciele się tak nie zachowują, my nimi nie jesteśmy, my jesteśmy dwójką ludzi, którzy szukają tej pieprzonej miłości, aż dziwne, że ciągle to ukrywamy. Ale przecież za 3 dni idę na melanż, być może o Tobie zapomnę chociaż na moment, godzinę, minutę, bo zwariuję. / believe.me
|
|
 |
ktoś kiedyś mi powiedział, że wszystko co robimy jest owocem miłości. miłości, która jest naszym jedynym czystym tlenem. napędza nasze serca do życia. jest odpowiedzią na każde pytanie. sprawia, że widzimy wszystko przez różowe okulary. mamy siłę by walczyć. jednak zapomniał uprzedzić jak bardzo destrukcyjna potrafi być, oraz że jednak nie każdy ma prawo jej doświadczyć. proszę, weź moje dłonie. weź płuca. weź zielone oczy. weź uśmiech. weź kręcone włosy. weź doświadczenia. weź wspomnienia. weź serce, nie potrzebuję już tego. weź co tylko chcesz, oddam wszystko. w zamian daj mi tylko odrobinę miłości, nie więcej niż naparstek. dla ciebie to nic wielkiego, dla mnie ten mały gest będzie kołem ratunkowym w świecie, który zapomina co to znaczy kochać.
|
|
 |
czy istnienie pojęcie "dobrej zmiany"? ponoć tak. mówią, że każda zmiana, która zachodzi w naszym życiu ma na nie pozytywny oddźwięk, ale czy aby na pewno zawsze? jeśli tak, to dlaczego tak bardzo się tego boimy? dlaczego przed każdą czynnością, która w pewien sposób będzie miała wpływ na przyszłość, musimy poważnie ją przemyśleć? boimy się. boimy się zmienić obecne życie przed czymś co tak na prawdę nie jest pewne. i może właśnie popełniam kolejny błąd, ale właśnie zamierzam wszystko zmienić. zacząć żyć od nowa. nie ważne jeśli ktoś przez to ode mnie odejdzie. nie ważne jeśli to mnie złamie. powstanę, dumna z tego co osiągnęłam. mam czystą kartę. właśnie zaczynam pierwszy krok.
|
|
|
|