 |
|
Alkohol, papierosy i narkotyki to nie odpowiedź. No, chyba, że pytasz co robię w ten weekend
|
|
 |
|
- czujesz?
- czuć można zapach cynamonu, świec, ale miłości się
nie czuje, ją się nosi w sobie lub też nie.
|
|
 |
|
serce to narząd? to musi być coś ponad, jakaś nieopisana materia. przecież narządu, jako rzeczy materialnej, nie da się tak po prostu zabrać, nie wyciągając nawet dłoni.
|
|
 |
|
"Wiele serc bije dla niej, wiele w niej do szaleństwa zakochane - wszystko zrobić są w stanie."
|
|
 |
|
czy byłabym w stanie spakować się i czmychnąć stąd raz na zawsze, beż pożegnania.. jak myszka zabrać swoje walizki gdy dom byłby pusty. i tak ślad by po mnie zaginął, dla mnie było by lepiej, ale z myślą o mojej rodzinie, przyjaciołach - nie jestem wstanie czegoś takiego zrobić [stawiamnachillout]
|
|
 |
|
chciałabym stąd uciec. wyjechać.. gdzieś daleko. poznać nowych przyjaciół, pewnie i by się znaleźli wrogowie, zacząć żywot od początku, wyglądał by całkiem inaczej.. i nie narzekam wcale na te życie co teraz mam, niby jest okej. na wszystko sama sobie zapracowałam, straciłam miłość swojego życia, a teraz ja jestem miłością czyjegoś życia, kocham go naprawdę, ale to nie te same mocne uczucie, kochałam tak na zabój tylko jednego.. teraz jest inny, to on kocha mnie tak żarliwie. tak chciałabym stąd uciec. [stawiamnachillout]
|
|
 |
|
niech w całym mieszkaniu śmierdzi spalenizną, a w koszu utworzy się stosik spalonych gofrów. niech dochodzi do wniosku, że musi przetrzymać je jednak krócej i w efekcie poda niedopieczone. niech wkurza się na "całe to chore gotowanie" i mierzy mnie poważnym wzrokiem, kiedy w spazmie śmiechu rozleję kawę, by po sekundzie, nie gniewając się ani trochę, pocałować mnie w czubek nosa. chcę jeść tą niedoskonałą mieszankę mleka, mąki, oleju, proszku do pieczenia, jajek... i miłości.
|
|
 |
|
na drugim plan schodzi to jak, z czym na sumieniu, czy z jointem czy szlugiem między palcami, z jaką przeszłością - po prostu masz być. masz być tutaj, bo ja jestem.
|
|
 |
|
I came to win, to fight, to conquer, to thrive. I came to win, to survive, to prosper, to rise. To fly. ♥
|
|
 |
|
Grunt to uniknąć nadinterpretacji. Nadinterpretacja to zło.
|
|
 |
|
trzecia w nocy, zamknięte powieki, Jego oddech na twarzy, wersy Chady, za dużo słów o tak dużym znaczeniu i uczucie, które przerastało nawet moje, podobno dzielne, serce.
|
|
 |
|
moja pierwsza myśl po przebudzeniu się: ciekawe, czy już wstał, czy jeszcze śpi .
|
|
|
|