 |
|
najbardziej złoszczę się wtedy gdy siedzę spokojna i czekam aż czajnik zagwiżdżę, a gdy sobie nie radzę zaczynam sprzątać cały dom. gdy zaczynam wspominać parzę sobie duży kubek gorącej czekolady i sięgam zakamarków w poszukiwaniu czekolady, pralin czy zwykłego musu orzechowego. lubię zasypiać w makijażu i robić dziwne miny przed lustrem kiedy ładnie wyglądam, a gdy czuję odpowiedni dotyk mruczę subtelnie. wybacz, ale inna być nie potrafię. wybaczam, że nie kochasz mnie takiej.
|
|
 |
|
Nienawidzę czekać na wiadomość | choohe .
|
|
 |
|
może napilibyśmy się mroźnym popołudniem kawy otuleni w purpurowy koc słuchając urywających się siorbnięć i zmiennego śmiechu moich i twoich strun głosowych?
|
|
 |
|
wiesz drogi czytelniku czasem są momenty w życiu każdej dziewczynki, kiedy po tysiącach godzin zdaje sobie sprawę ile tak naprawdę było jej winy w tym, że rozlała się poranna kawa, a ile tęsknoty w miłości która odeszła...
|
|
 |
|
Nie rezygnuj z marzeń, przecież to najpiękniejsze co posiadasz ♥ | choohe.
|
|
 |
|
Niestety myśli związane z tobą znowu zwyciężyły ze snem | choohe.
|
|
 |
|
it's only empty, meaningless words uttered by a naive girl, just forget it. /obudzila sie we mnie wena tworcza.-prawa zastrzezone ; )
|
|
 |
|
A kiedy ktoś kiedyś przy okazji zapytał mnie o niego udawałam że nie wiem o co chodzi. Pytają mnie czy wiem co u niego słychać, ze złą miną odpowiadam że nie obchodzi mnie to, dla mnie jest zamkniętym tematem, jest przeszłością. Chociaż w głębi duszy chciałabym usłyszeć że u niego jest wszystko dobrze. Że się zmienił i nie jest tak wredny, chamski i obojętny w stosunku do uczuć innych. Że jest szczęśliwy z nią.. [Jachcenajamaice]
|
|
 |
|
I ta satysfakcja że posiadam wszystko co najważniejsze - bo mam CIEBIE. Coś co liczy się dla mnie bardziej od Nutelli, żelek czy Chady w głośnikach. TY - dwie literki a w chuj szczęścia. Jesteś dostawcą moich codziennych uśmiechów i radości. Po prostu jesteś najważniejszy. [Jachcenajamaice]
|
|
 |
|
i mieć tą satysfakcję , że ma się wszystko . / sie_wie
|
|
 |
|
Czekała na autobus. Miała już do niego wsiadać kiedy otrzymała wiadomość ,,Zaczekaj" z nieznanego numeru. Nie wsiadła. Rozejrzała się wokół. Nagle z za rogu wyszedł On. Trzymał w ręku róże. Podszedł do niej. Wręczył jej kwiatka. ,,Podobno je uwielbiasz" szepnął do ucha. Pocałował ją w usta. Z szarmanckim uśmiechem odszedł kilka kroków. ,,A teraz idziesz na piechotę do domu" powiedział. ,,Teraz to ja idę cię całować" Odrzekła po czym rzuciła się na niego, obsypując pocałunkami. Następny autobus również jej uciekł. No cóż miłość ma swoje prawa. / s.z.w
|
|
|
|