 |
bądź . bądź mi w ogóle . bądź mi całością, światem, kosmosem . całym pieprzonym życiem .
|
|
 |
niemiecki to nie język , to choroba gardła .
|
|
 |
Człowieku otwórz wreszcie serce, a nie oczy.
|
|
 |
pan poznaje panią. pani poznaje pana. głupieją. i żyją głupio i szczęśliwie.
|
|
 |
chłopakom bez manier mówię stanowczo nie.
|
|
 |
są dwie rzeczy których nie potrafię ułożyć : życie i moje włosy.
|
|
 |
wiesz, tam w klatce piersiowej, pod mostkiem, jest coś takiego jak serce, mógłbyś go zacząć w końcu używać.
|
|
 |
dwie rzeczy, które trudno powiedzieć. 'cześć' po raz pierwszy i 'do widzenia' po raz ostatni.
|
|
 |
Bycie singielka kiedyś oznaczało, że nikt cie nie chciał. Teraz to znaczy, że jesteś ładna, seksowna i wykorzystujesz swój czas na decyzje jakiego życia chcesz i z kim chcesz je spędzić. // nie moje
|
|
 |
trzymałam go mocno za rękę nie mogąc się od niego oderwać. - leć kochanie, bo ci ucieknie! - poganiał mnie widząc stojący na przystanku autobus. - szybko, jeszcze jeden. - dociągałam go do siebie łapczywie sięgając ust. - leć wariatko. - śmiejąc się pocałował mnie ostatni raz. wbiegłam do autobusu ledwo przeciskając się przez zamykające się już drzwi. kilkoro ludzi śmiało się komentując:- jacy zakochani. - kierowca także rozbawiony tą całą sytuacją zapytał: - co, ukochany nie chciał puścić? - nie zdążyłam usiąść a już poczułam wibracje. dzwonił. - wysiadaj na najbliższym przystanku głupku, mam twoją kurtkę . - słysząc śmiechy ludzi wybiegłam gnając w jego stronę. wychylił się zza rogu łapiąc mnie i znów łącząc nasze usta. trzymając swoją kurtkę już w dłoniach zdążyłam mu wyszeptać zmachanym głosem: - zawsze chciałam tak do ciebie biec.- ale żeby się całować , a nie wziąć kurtkę. - powiedział rozbawionym tonem a ja nastawiłam usta . - milcz głupku, całuj. // niewiemczyje, ale boskie
|
|
 |
często mała dziewczynka mieszkająca we mnie domaga się Ciebie.
|
|
|
|