 |
|
Czasem przychodzi taki moment, że bez powodu w oczach pojawiają się łzy. Początkowo wypływają z nich pojedyncze krople, które ocierane zostają rękawem ulubionej bluzy przesiąkniętej jego perfumami. Strumyki, które po jakimś czasie zmieniają się w górskie potoki nie są już do zatrzymania. Siedzisz i zastanawiasz się dlaczego tak się dzieje. Przyciągasz kolana do klatki piersiowej by choć trochę uspokoić dygoczące ciało. Opanowujesz łzy i dociera do Ciebie, że tęsknisz. Tęsknisz za jego oczami, uśmiechem, silnymi ramionami - za Nim. Uświadamiasz sobie, że tęsknota bez żadnych skrupułów zżera Twoje serce. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
|
Nigdy nie jest za późno na przeprosiny. Czasem jest tylko za późno, aby wybaczyć.
|
|
 |
mam niezły rozpierdol na pułkach, ale w sercu i tak większy :/
|
|
 |
RACJA, może i cierpie ale uwierz, gdybym mogła cofnąć czas zrobiłabym to samo.
|
|
 |
dawno się tak nie czułam, niby miałam nie tęsknić, miałam mieć to wszystko gdzieś..tylko dlaczego siedze teraz zdołowana? nie tak miało być, ktoś pomylił zakończenia bajek, moja miała wyglądac całkiem inaczej///
|
|
 |
Na odgłos kroków po schodach, serce wciąż skacze do gardła, że może jednak to On..
|
|
 |
przyzwyczaiłam się do tego jak jest między nami, ale przecież wcale nie znaczy, że nie chciałabym czegoś stabilnego. To pozwoliłoby na moje normalne funkcjonowanie, no może nie do końca, bo skoro każdego dnia wywoływałbyś u mnie tą euforię, którą wywołujesz teraz, będąc nie do końca mój, to ześwirowałabym na prawdę. To przez ten uśmiech, jestem tego pewna.
|
|
 |
doprowadzasz mnie do stanu na tyle niestabilnego, ze słucham pierdolonych piosenek 'o szczęściu' których tak nienawidzę i kurwa uśmiecham się. pierdole, tak długo nie robiłam tego z Twojego powodu, tak długo Ciebie nie było.
|
|
 |
przemawiasz do mnie, nie umiem tego odczytać. robisz to tak niesfornie, tak jakbyś chciał udowodnić, że żyję w Tobie, robisz to za cicho. za mało z siebie dajesz, za mało Ciebie w moim życiu, dlatego żyję tylko w Twoich myślach. przecież jeszcze niedawno czułeś moją obecność, kurwa. tak niedawno dzieliliśmy się sobą, byliśmy dla siebie, nie ważne. całuj mnie dalej, będziesz miał o czym myśleć.
|
|
 |
„Co robiłaś wieczorem? Siedziałam i gapiłam się w zegar, aż wydawało mi się, że już mogę do ciebie zadzwonić, żeby nie wyszło, że za bardzo mi zależy. Śmieję się. A ty co robiłeś? Siedziałem i czekałem na twój telefon i zastanawiałem się, co powiedzieć, żeby nie wyszło, że za bardzo mi zależy.” więcej...
James Frey
|
|
 |
Wtedy właśnie dopadł ją smutek. Był gęsty i mokry jak burzowa chmura. Zatapiał wszystko, wszystko przenikał, nawet bezużyteczność, którą czynił jeszcze bardziej bezużyteczną.. Pożerał wszystko od wewnątrz..
|
|
|
|