 |
gdzieś tam na dnie serce jeszcze jesteś ważną dla mnie osobą , nie wyrzuciłam Cię z niego . po prostu nauczyłam się z tym żyć , potrafię funkcjonować ze świadomością , że to co było już nigdy nie wróci , rozumiem to . nie czekam już na Ciebie , nie płaczę po nocach , nie wyczekuję na smsa ani nie szukam Cię w tłumie . rzadko myślę o Tobie , nie interesuje mnie co robisz , czy kogoś masz czy zapomniałeś.. zamknęłam ten rozdział , wspominam Cię z uśmiechem i podczas tego bólu jaki mi zadałeś jestem szczęśliwa , szczęśliwa z tego powodu , że poświęciłeś mi swój czas i zwróciłeś uwagę na kogoś kogo nikt wcześniej nie doceniał . dziękuję . / grozisz_mi_xd
|
|
 |
To jest cudowne to tego stopnia, że przestaję myśleć. Zabiera mi z głowy wszystko, jest nicość, tak błoga, spokojna. Przemyca mi emocje - nie potrafię, nie chcę się opierać.
|
|
 |
Trzymasz Jego rękę, On zaciska swoje palce wokół Twojej. Któreś z Was traci równowagę, przewracacie się, śmiech, który w sekundę przemienia się w krzyk. Pretensje. Procenty we krwi. Nie możesz się podnieść, dudni Ci w głowie, całuje Cię. Zapewnienia o miłości. Wkurwienie. Dotykasz każdego fragmentu Jego ciała, pali w opuszki palców. Komentuje kolor Twoich paznokci i bełkotem zapewnia, że Cię kocha. Chcesz odpocząć, a On wciąż trzyma Cię za ramiona. Wchodzicie do zimnej wody i całujecie się znów. I nic się nie liczy, i przez gardło przepływa kolejny alkohol, i jesteście coraz bardziej dla siebie ważni, i tak naprawdę to spierdalacie sobie życie.
|
|
 |
Jedną z ostatnich rzeczy, którą potrafi pojąć mój mózg, a serce, najprościej ujmując - zaakceptować, jest samotność. Teraz? Dzieli nas te kilkadziesiąt kilometrów, dzielą nas priorytety, cele, multum cech charakteru. Nie przebywamy ze sobą na co dzień, lecz kiedy już jest obok, wszystko jest po prostu inne. Nie do końca prostsze, bo niejedna hiena rzuca nam pod nogi kolejne przeszkody, lecz zwyczajnie normalniejsze. To jest moja rzeczywistość, bezpieczeństwo w Jego ramionach i największa błogość w postaci tych pełnych warg. I nie mam Go na wyciągnięcie ręki, lecz mam na wyciągnięcie serca.
|
|
 |
|
Ta świadomość, że tak na prawde sama siebie ranisz miłością którą komuś dajesz. | an
|
|
 |
Śnieg, puchate rękawiczki, ręce w kieszeniach, nasza piosenka w słuchawkach, ciepło w sercu, wciąganie zimnego powietrza głęboko w płuca i uśmiech. Jesteś coraz bliżej.
|
|
 |
Mam taki ogromny, ciemny pokój gdzieś w kącie umysłu, myślałam, że służy tylko do upychania tam wszystkiego co najgorsze z mojej głowy, nie zdawałam sobie sprawy, że zamknęłam w nim wszystko czym jestem, zanim zgubiłam klucz, zanim pozbawiłam się tożsamości, nie zdawałam sobie sprawy z tego, że wlazłam tam cała, że zatrzasnęłam tam całą siebie.
|
|
 |
Uświadomiłam sobie, że moje demony zniknęły, uświadomiłam sobie też, że bez nich już nie umiem być sobą.
|
|
 |
|
jeśli nie chcesz być w moim życiu, to Cię nie potrzebuje. Wyjdź. Ale do cholery, zabierz wszystko co z Tobą związane, każdy szczegół, który zostawiłby przy mnie część Ciebie, sprawiając, że dalej będę Cię potrzebować.
|
|
 |
|
wiesz, może dałbym sobie nawet radę, ale zostawiłem kawałek swojego istnienia na Twojej szyi i popękane serce przy Tobie. Przyjrzyj się, może gdzieś na płaszczu masz też skrawki mojej rozsypanej duszy.
|
|
 |
któregoś dnia będziesz chciał mnie z powrotem ale ja nie będę chciała wrócić. | choohe
|
|
 |
Pamiętam jak mówiłeś, że kiedyś możesz tego żałować. Dzisiaj to ja żałuje. | choohe
|
|
|
|