 |
Wracasz do domu i opierasz się o zamknięte przed chwilą drzwi. Dotykasz dłonią swoich ust, uśmiechasz się, bo jeszcze czujesz ten smak. Zdejmujesz ubrania i gdzieś między tym wszystkim pojawia się ten wyjątkowy zapach, ten, który znasz tylko ty. Kładziesz się do łóżka i już wiesz, że czegoś ci brakuje, że w wielu miejsach twojego ciała jest teraz zbyt pusto. Kończysz rozmowę przez telefon, znów ten sam uśmiech i cisza, która uwiera i której być nie powinno. Jeszcze Go nie miałaś, a tak często zaczyna ci Go brakować. Znasz to? Jak nazwać ten stan? Co to za uczucie? [ yezoo ]
|
|
 |
Może nie umiem, a może nie chcę o Tobie zapomnieć.
|
|
 |
Czasami wiesz, że nie warto o kogoś walczyć. Czasami wiesz, że nie masz szans na zwycięstwo. A mimo wszystko się nie poddasz. Bardzo możliwe, że polegniesz i będziesz wyć z bólu, ale przynajmniej nie będziesz mogła sobie zarzucić, że nie spróbowałaś.
|
|
 |
I znów wszystko jakby nigdy nic, znów złudzenia, że może jednak coś
|
|
 |
Okazuje się, że tydzień mogę bez ciebie wytrzymać, od biedy dwa, ale potem to już zaczynają mnie boleć te wszystkie miejsca, którymi cię nie czuję.
|
|
 |
Fajnie jest mieć kogoś, komu mówi się dobranoc.
|
|
 |
"Nie lubię wielkich tłumów, mam skłonność do odcinania się od ludzi. Lubię swoją przestrzeń, ale chciałabym mieć bratnią duszę. Któregoś dnia Bóg mi ją da i wiem, że to jest warte czekania".
|
|
 |
Przytłacza mnie to... Chyba przestaje sobie radzić. Nie może mi zależeć tak bardzo, a już za pewno Ty nie możesz się o tym dowiedzieć.
|
|
 |
Nazwałam dziś kogoś kretynem, ale to ja jestem skończoną kretynka, pierdoloną, sentymentalną idiotką o wyimaginowanych marzeniach, które nigdy nie mają prawa się spełnić. Wierzę ciągle w te wszystkie wzruszające historie o miłości, w bezinteresowne dobro, przyjaźń na zawsze, przekraczanie granic, spełnianie pragnień, choinkę, wróżki chrzestne, szczęśliwe rodziny i miłość aż po grób. A tego wszystkiego już dawno nie ma... Mam siebie dosyć. Mojej naiwności, ufności i sentymentów. Zgubi mnie to. Nie chcę już znać tej idiotki, która płacze do lustra, bo kolejny raz się zawiodła, choć wiedziała, choć doskonale od samego jebanego początu wiedział, że tak właśnie będzie.
|
|
 |
I chyba potrzebuję teraz gorącej kąpieli, dobrej książki i lampki wina.
|
|
 |
I w dupie mam resztę... w dupie ma to wszystko wokół.
|
|
 |
Wiedziała, że kiedyś to nastąpi, nie myślałam jednak, że tak szybko i że tak cholernie będzie bolało
|
|
|
|