 |
Jego pocałunek jest jak dobry bit Pezeta.
|
|
 |
Miłość na odległość, to tak jakbyś trzymała pyszną czekoladę w dłoniach i nie mogła jej posmakować.
|
|
 |
zbliżyłeś się powoli, złapałeś mnie za biodra, przyciągnełeś do siebie i pocałowałeś. delikatnie, łagodnie, nieśmiało. po chwili opamiętania oderwałeś swoje usta od moich i odszedłeś, tym razem szybko. przychodziłeś powoli i nie śmiało, ale odejście nie sprawiło Ci najmniejszego problemu. żegnaj, chciałabym Ci powiedzieć. nie potrafię chce żebyś był, nadal w to wierze, nadal wierze w Ciebie. [cmksw]
|
|
 |
Kocham zwykłe rzeczy i jedną niezwykłą - Ciebie.
|
|
 |
no popatrz jak perfekcyjnie mnie zniszczyłeś na zawsze. nie chowaj się, wyjdź z ukrycia. skoro byłeś taki silny by rozkochać mnie w sobie a potem porzucić, to teraz popatrz się w oczy i powiedz że to cię nie rusza. powiedz. powiedz jedno głupie słowo, abym mogła żyć. [cmksw]
|
|
 |
|
kolejną dawkę nikotyny mieszam z tlenem, po brzegi wypełniam nią płuca. zatruwanie się od wewnątrz weszło mi w nawyk, to codzienne, powolne zabijanie się bez bólu przypadło do gustu. wieczorem znów dojdę do wniosku, że to przecież i tak nie ma sensu, znów będę krztusić się łzami, zaciągając się ostatkiem sił. bezbronny organizm podatny, na każdą nową ranę, serce do sedna przepełnione bólem, może nie wiesz, ale od pewnego czasu, dla mnie jedynym wyzwaniem by przetrwać to pierdolone życie, jest nieustanne starcie z nim samym, tak po prostu.. o kolejny oddech. / Endoftime.
|
|
 |
|
Będziesz mój. Jeszcze nie dzisiaj. I może nie jutro, ale kiedyś na pewno .
|
|
 |
Czasem paląc papierosa nocą na balkonie, czuje chłodny wiatr, który przyprawia mnie o gęsią skórkę, uwielbiam to uczucie. Moje całe ciało reagowało dokładnie tak samo na twój dotyk.
|
|
|
|