 |
Musisz nauczyć się słuchać moich słów i zacząć w nie wierzyć. / napisana
|
|
 |
Nienawidzę tych cholernych pustych wieczorów, kiedy siedzę sama z laptopem na kolanach słuchając smętnej playlisty. Nie wiem wtedy, co mam sobie myśleć. Zaczynam bać się o wszystko, a najbardziej o nas - o ile w ogóle my istniejemy razem. Chciałabym przytulić się do Ciebie i zapomnieć o problemach. Spojrzeć w Twoje oczy i tak po prostu w nich utonąć. Dotknąć Twoich ust i po raz kolejny poczuć jak smakuje życie. Chciałabym być bliżej Ciebie i wypełnić te puste wieczory Twoją osobą. / napisana
|
|
 |
Czekanie sprawia, że gorzknieje cała słodycz w nas. / COMA
|
|
 |
I chociaż zapewniasz mnie, że nie mógłbyś odejść, że chcesz abym już zawsze była przy Tobie, to ja jednak jeszcze czasem boję się, że to wszystko jest takie sztuczne. Może wynika to z tego, że życie mnie tak doświadczyło, że brakuje mi Twojej obecności? Że zbyt często i długo tęsknię? Nie wiem, ale nadchodzi kolejny wieczór, więc może dojdę do jakichś nowych wniosków. / napisana
|
|
 |
I chciałabym spędzić życie, zasypiając w Jego ramionach. / napisana
|
|
 |
Mieć Cię przy sobie. Tylko tyle chcę. / napisana
|
|
 |
Los nas rani. Kpi z nas wręcz. / napisana
|
|
 |
I nawet jeżeli kiedyś zwątpię, nie pozwól mi odejść. Nie pozwól, proszę. / napisana
|
|
 |
nie zdajesz sobie sprawy, że zrobiłabym dla Ciebie wszystko. czasami, kiedy nie dowierzasz mam ochotę wypruć sobie serce i wraz z ostatnim haustem powietrza rzucić Ci nim w twarz.
|
|
 |
masz prawo nazwać mnie naiwną bo wiem jakie to niebezpieczne, ale wierzę że będzie trwać więcej niż wiecznie. boję się, ale to tylko daje mi świadomość ile mam do stracenia. nawet jeżeli po tym wyimaginuję sobie w mojej głowie mały, ciemny i ciasny pokoik, do którego zapomnę klucza i zatrzasnę drzwi to wiem, że dla niego warto trzymać Cię za rękę i chować pod Twój płaszcz, kiedy śnieg nienagannie ośnieża moje rzęsy, uniemożliwiając mi zanurzanie się do cna w Twoich tęczówkach w których widzę siebie. i muszę przyznać, że jak nie jestem miłośniczką swojego odbicia to mój obraz obtoczony cienką niebieską, nienaganna tęczówką jest najpiękniejszym jakim w życiu widziałam.
|
|
 |
obierając sobie Ciebie za cel, nie wzięłam pod uwagę drogi powrotnej. szkoda, że okazało się, iż jednak powinnam.
|
|
 |
Nadchodzi kolejna zima. Znów będę zamarzać na przystanku autobusowym wracając ze szkoły. Znów będę otrzepywać śnieg z włosów i kurtki, obrażona, że lato skończyło się zbyt szybko. Znów będę przeżywać każdy kolejny centymetr świeżego śniegu. Tak, ja tak bardzo nienawidzę zimy i wątpię, że cokolwiek może to zmienić / napisana
|
|
|
|