 |
Bo nie tak łatwo jest zapomnieć.
|
|
 |
boję sie spróbować chociaż tak bardzo tego chce
|
|
 |
A kiedy za mną zatęsknisz pamiętaj, że pozwoliłeś mi odejść.
|
|
 |
przeolbrzymi głaz, w moim gardle, uniemożliwiający mówienie. i niemoc, bezsilność na taką skalę, że nawet łzy nie chciały ze mnie wyjść siłą, sprzeciwiając się moim nakazom. 10 piętro. butelka, za oblanie naszej miłości. i upadek. Ciebie i złożonych mi obietnic. mój uprzedni krzyk, że miłość dodaje skrzydeł. zaprzysiężenie, że miłość uskrzydla. Twoja chęć pokazania mi, że się ze mną zgadzasz. a jedyną myślą jaka mną targa, jest chęć ponownego zabicia Cię miłością.
|
|
 |
wpatrując się w smugi papierosowego dymu, widzę Twoje spojrzenie. przecież jest dosłownie wszędzie, a ja mimo wszystko powoli zapominam jak nerwowo skurczały się Twoje tęczówki, kiedy wypowiadałeś dwa,niezwykle prymitywne słowa względem mnie. palę. podoba mi się połączenie Ciebie i powolnej śmierci. z każdą kolejną sekundą, nikotywnowego tańca w moich płucach, jestem corazj bliżej końca. papieros za papierosem. sekunda za sekundą. umieram. raz, dwa, trzy - jestem coraz bliżej Ciebie kochanie.
|
|
 |
And who do you think you are?
|
|
 |
Nie, nie mogę zrobić kolejnego kroku ku tobie
Bo całe to czekanie jest żałosne
Nie wiesz, że już nie jestem twoim duchem?
Straciłeś miłość, którą kochałam najbardziej
|
|
 |
I myślisz, że niby kim jesteś ?
Biegasz dookoła zostawiając blizny
Kolekcjonując swój słoik serc
I rozszarpując miłość
Przeziębisz się
Od lodu ze środka twojej duszy
Więc nie wracaj po mnie
|
|
 |
Nauczyłam się żyć wpół przytomna
A teraz chcesz mnie jeszcze raz
|
|
 |
nie powiem, chętnie bym stąd uciekła. wzięła cię i wyjechała z tobą w jakieś zajebiście ciepłe kraje, spędziła tam miesiąc, dwa ewentualnie siedem i zapomniała o tej całej otaczającej nas rzeczywistości.
|
|
 |
- Gdyby mu na prawdę zależało, już dawno by do mnie napisał ... - A ty do niego napisałaś ? - Niee - A zależy Ci ? - No przecież sama wiesz jak bardzo ! - No właśnie ...
|
|
 |
chciała być kochana. tak bardzo pragnęła by pokochał jej czarne włosy i ciągle zamyślone zdziwione piwne oczka. by ogrzewał ją podczas wieczornych spacerów, by słuchał z nią ulubionych piosenek, by przytulał gdy będzie je smutno i całował bez okazji, by zamykał jej dłoń w swoich, by przypominał jej, że jest jego najdroższym potworkiem, by został na zawsze. jednak by to wszystko mieć, ona sama musiała nauczyć się kochać.
|
|
|
|