 |
|
a teraz wychodzę z domu z nadzieją, że rozpierdoli się na mnie jakiś samochód.
|
|
 |
|
Domówka u niego. Siedziała na łóżku, z jego piwem w dłoniach. Dochodziła 3 nad ranem. Poczuła, jak piwo robi swoje. Chciała się położyć. Połowa osób już się zbierała, więc gospodarz imprezy zaczął wszystkich odprowadzać do drzwi. Przytuliła twarz do poduszki, która tak cudownie otulała ją zapachem jego perfum. Przymknęła oczy. Obudziła się gdzieś po godzinie. Poczuła pod głową coś, co na pewno nie było poduszką. Leżała na jego klatce piersiowej przykryta po uszy kołdrą. Podniosła się wolno, żeby go nie obudzić. Przeczesała palcami włosy, na wypadek gdyby jednak tak się stało. Napisała mu na kartce krótkie: PRZEPRASZAM, ŻE BEZ POŻEGNANIA. Zerknęła jeszcze na niego i zauważyła delikatny uśmiech na jego ustach, pomyślała, że pewnie coś mu się śni. W końcu wyszła kierując się do swojej dzielnicy. Poczuła wibracje telefonu. "Tak cudownie zagryzałaś wargi kreśląc tych kilka słów." Ugięły się pod nią kolana. Miała wrażenie, że jej głośno bijące serce obudzi całe miasto. ♥
|
|
 |
|
- Co najwyżej to możesz mi obciągnąć, mała .
- Sorry, ale mama uczyła mnie, że mam nie wkładać do buzi małych rzeczy. :D
|
|
 |
|
- Telefon Ci dzwoni, nie odbierzesz? - nie. - odbierz, może to coś ważnego. - siedzisz mi na kolanach, więc nie możesz dzwonić, a co może być ważniejszego od Ciebie? ♥
|
|
 |
|
Poszła w pizdu, co z serca to z oczu. / Pih
|
|
 |
|
Świat jest szorstki, trochę prawdy, więcej kantów. / Pih
|
|
 |
|
Proszę chodź poukładaj mi w głowie.. / Miodu
|
|
 |
|
- masz coś do prania? - nie, pranie jest spoko.
|
|
 |
|
Mijamy się bez słowa, nie potrafimy nawet spojrzeć sobie w oczy..
|
|
 |
|
puder , stringi , twarz spalona . tak rozpoznasz pokemona .
/ ?
|
|
|
|