|
Pieprzę Cię za to, że jest Ci mnie żal. Pieprze za twoje modlitwy za mnie. Pieprzę Ciebie i Twoje naiwne zbawienie. Rzygać mi się chcę na Twój widok.
|
|
|
i uwierz mi - to są moje najlepsze dni.
|
|
|
łatwiej przez gardło przeszedłby mi browar z wczoraj niż 'przepraszam'.
|
|
|
nie chcę tych zmartwień, opuść ten lokal dziś.
|
|
|
- bo wiesz, czego nie rozumiem? nie rozumiem, czemu ludzie, czemu każda, pieprzona osoba jest dla siebie nawzajem tak wredna, tak cholernie często. nie widzę w tym sensu. osądzanie. kontrola. Wszystko, całe spektrum. to po prostu...
- o jakich ludziach mówimy?
- no wiesz, rodzicach, hipokrytach, politykach, skurwysynach...
|
|
|
jak będę słabszy dostnę po czterech literach, jak będę lepszy to skopie komuś cztery litery - prote i na temat no.
|
|
|
chcę mimo tych szalonych dni zamknąć ten rozdział,
bo lepiej było nam, by nigdy w życiu się nie poznać.
|
|
|
któregoś dnia wierzyłam ze będzie pięknie,tego się trzymam i nigdy nie wymięknę.
|
|
|
gubisz się w tym jak się gubi dziwka w tańcu.
|
|
|
światła neonów coś majaczą do nas,
problemy nic nie znaczą, zobacz . . .
|
|
|
może nie wystarczę, ale będę tuż obok, prócz Ciebie, nie ma mnie dla nikogo.
|
|
|
dobrze ze mnie kochasz, bo gdyby była jakaś inna to nie Tobie by sie oberwało, to ją bym chciała zamordować i kto wie, może gdybym was kiedyś mijała na ulicy, zupełnie przypadkiem, to rzuciłabym sie na nią jak nienormalna, kto wie...
|
|
|
|