 |
Wydzieram się jak materiał. Robią się we mnie dziury i wyglądam jak ser. Upadam powoli jakby ktoś użył efekty spowolnienia i przyglądał się każdemu upadkowi dokładnie analizując każdą kroplę łez i krwi. Roztrzaskuję się jak szkło i nie zostaję ze mnie nic. Nie mogę znaleźć wszystkich fragmentów siebie. Szukam, ale jestem ślepcem i wdeptuję w swoje cząstki. Niszczę siebie sam.
|
|
 |
Błagam Cię chciej siedzieć obok i czekać, gdy
mam chwilę zwątpienia. Błagam Cię chciej być
światłem w mroku pękniętego serca. Błagam
Cię chciej być koło mnie choćbyśmy siedzieli
nad przepaścią i machali nogami. Wiem, że
czasem jestem złym sztormem zalewającym
Twoje policzki i zimnym kamieniem, o który
potykasz się i zdzierasz skórę, ale błagam Cię
chciej, bo ja nienawidzę siebie i żyć z sobą nie
potrafię, ale Ty kochaj mnie, bo potrzebuje Cię
w każdym dniu by móc oddychać i kochać Cię
taką jaką jesteś. I pragnę tego każdą kroplą w
oceanie, wypełnij mój świat jak gwiazdy niebo.
Bez nich jest puste, samotne i czarne. Błagam
chciej.
|
|
 |
Popełniamy miliony błędów w miłości, boimy się oddać po prostu, poświecić cały świat, zbyt mocno przejmujemy się opinią ludzi, boimy się stracić to co mamy, choć tak naprawdę nie mamy nic. Choć na końcu okazje się, że w tamtej chwili mieliśmy wszystko.
|
|
 |
znów papierosa biorę w dłonie, płonie
|
|
 |
teraz już ufam nielicznym osobom. znajomość z fałszywymi twarzami mam za sobą.
|
|
 |
Po raz pierwszy rzeczywistość wydawała jej się lepsza niż sny, z których dawniej nie chciała się budzić..
|
|
 |
Czasami warto mieć przy sobie kogoś, kto bez względu na wszystko usiądzie przy Tobie, złapie Cię za rękę i powie nie bój się, jestem przy Tobie.
|
|
 |
Mówienie „nie mam czasu” oznacza tak naprawdę, że coś innego jest w twoim życiu ważniejsze.
|
|
 |
To gorzka prawda, okazałam się szmatą. Wybacz, to nie jest moje alter ego.
|
|
 |
Nie pojawię się już nigdy w Twoim życiu, zniknę z niego na zawsze, nie uslyszysz o kimś takim jak ja, nie zobaczysz mnie nigdy na ulicy, nie miniemy się w autobusie, przepraszam.
|
|
 |
Ukryty w kłamstwach, wobec prawd samych.
Pisząc coś na kartkach starych.
W imię tych ran nowych, które zadaję.
Błagam, napraw mnie!
Czy dasz radę kochać, mimo, że ja
Nie umiem już sam, bez Ciebie wstać?!
Czy dasz radę kochać, mimo Twych ran?!
Nie umiem już sam bez Ciebie wstać?!
|
|
 |
Nie mogę nic innego, pozostaje tylko płacz.
|
|
|
|