 |
|
Chcę tylko pisać, pozwól mi pisać, pośród obrazów i mar zmieniających swój kształt, pozwól mi pisać bo dla mnie to wszystko co mam.
|
|
 |
|
Dzisiaj szare niebo pokryło ciepłe słońce. Jeszcze letni wiatr rozwiał resztę chmur. Siarczyście, lecz kojąco owiał mą skórę, że pod jego wpływem rozchyliłam powieki. Ujrzałam łąkę. Ciebie. Czy to jawa, a może sen? Odrzuciłam tą myśl, najważniejszy byłeś Ty. Postawiłam krok, kolejny, i jeszcze jeden. Pragnęłam stanąć przy Twoim boku, musnąć Twą dłoń, poczuć Twą bliskość, utopić się w Twoich ramionach. Nie mogę. Z każdym kolejnym krokiem oddalasz się. Próbuję krzyczeć. Nie mogę. Nabieram powietrza do płuc, by wydobyć z siebie kolejny okrzyk. Nie mogę. Bezgłośnie krzyczę próbując Cię uchwycić. Nie mogę. Czuję, że do oczu cisną mi się łzy. Pragnę płakać, łkać, szlochać. Nie mogę. Żadna z cisnących się kropel, nie może wypłynąć z mych oczu. I w tym momencie zdaję sobie z czegoś sprawę. To nie ja pragnę płakać, krzyczeć - tylko moja dusza. Tak bardzo utęskniona… Tak bardzo stęskniona za Tobą… / slonbogiem
|
|
 |
|
Nie pragnę wiele. Chciałabym tylko, by tym razem się udało. Tak dla odmiany.
|
|
 |
|
Jeden wybór może Cię zmienić. Jeden wybór może Cię zniszczyć.
|
|
 |
|
Nie chcę być sama. Nie zostawiaj mnie. Nie pozwól mi odejść. Zostań./Lizzie
|
|
 |
|
cieszę się, że jesteś. gdzieś, w tym samym co ja listopadzie. chociaż tyle mam z niego.
|
|
 |
|
najgorzej jest, kiedy uciekasz od ludzi bo chcesz być sama. a kiedy jesteś sama nie możesz posiadać się z samotności.
|
|
 |
|
gdyby zabieg amputacji duszy był możliwy, odkładałabym na niego od urodzenia.
|
|
 |
|
kiedy jest listopad mam wrażenie, że od poniedziałku do niedzieli jest poniedziałek.
|
|
 |
|
Nadchodzi chwila, w której zdajesz sobie sprawę, że nie chcesz być jak ludzie, którzy Cię otaczają.
|
|
 |
|
Teraz pomaganie jest dobre, kiedyś nie było dobre, bo było oczywiste.
|
|
 |
|
Nigdy nie wierz kobiecie, jeżeli powie, że coś jest nieważne.
|
|
|
|