 |
Twoje istnienie traktuję tu zero jedynkowo,
a jeśli kiedyś kurwa klaunie olałeś mnie,
wiń siebie, sram na Ciebie bezwarunkowo.
|
|
 |
Jeden zero, miałeś przyjaciół, lecz ich nie ma, chore przyjaźnie, w porę błaźnie ogarnij, to pech istnienia.
|
|
 |
Patrzę tylko na własne błędy, bo chcę szacunek,
nie mów mi, kurwa, co jest trendy, bo mam to w dupie.
|
|
 |
Widać smutek kiedy patrzysz nam w twarz, bo z jednej strony ziomek, z drugiej strony lustra kłamca.
|
|
 |
Przychodzę z ciszą ostrych kolców, wbijających się w strukturę cielesnego ogrodu mego. Bowiem wszystko wokół nabrało nagle tempa. Z początku dobrze, bo z początku nie pękasz. Jednak kolejne uderzenia serca zaczynają łamać mi żebra, aż w końcu rozrywają skórę. Na dzień dobry, na dobranoc, na zawsze, na nigdy i na teraz. W SAMO SERCE.
|
|
 |
Nie umiesz i nie chcesz być szczery. Każde Twoje słowo jest kłamstwem - kłamiesz nawet, gdy nie musisz, gdy nie jest Ci to do niczego potrzebne. Po ośmiu miesiącach ciągłych kłamstw nie uwierzyłabym Ci nawet gdybyś mi powiedział, która jest godzina.
|
|
 |
Nie wystarczy być sobą, trzeba zostać kimś.
|
|
 |
Miłość? To akceptacja drugiej osoby taką, jaką jest. To wzajemna pomoc w każdej potrzebnej chwili. To bezgraniczna opieka nawet w niepotrzebnej sytuacji. To strach przed wielką utratą. To coraz szybciej bijące serce, z którego wycieka uczucie. To motylki w brzuchu, których niczym nie da się uspokoić. To nieokreślone piękno, którego inni nie są w stanie pojąć. miłość to ciągła walka o drugą osobę. To pragnienie bycia lepszym i chęć udowodnienia swoich uczuć. To sytuacja, w której słowo 'kocham' oznacza wieczność.
|
|
 |
Po prostu uważam, że każdy człowiek powinien sam znaleźć swoją drogę życia. Nie ma właściwej drogi, jest tylko własna.
|
|
 |
Jestem tutaj, by Cię kochać, trzymać w ramionach. Jestem tutaj, by uczyć się od Ciebie i otrzymywać Twoją miłość. Jestem tutaj, bo nie ma innego miejsca, w którym mogłabym być.
|
|
 |
Im mocniej mnie przytulasz, tym bardziej wiem, że właśnie znalazłam swoje własne miejsce na świecie.
|
|
 |
Czy może być coś piękniejszego i kochanego niż prawdziwy mężczyzna, który sam przypomina ci, że jeszcze dzisiaj nie powiedział jak bardzo atrakcyjna jesteś dla niego?
|
|
|
|