 |
chciałabym,. żebyś chciał.
|
|
 |
- boże.. ta mała ma tyle problemów.. jak ona z tym wszystkim wytrzymuje ? nawet obywa się to bez płaczu ! - jest po prostu silna, i wierzy w to co robi.. - słyszałem ostatnio, że chłopak z nią zerwał, chyba jakiś idiota, bo ta mała naprawdę wie dużo o życiu, wie jak postąpić w każdej sytuacji.. wie co dobre i jest stanowcza.. - wiem, jest wspaniała i cudowna... - ej. Ty płaczesz ? przecież chłopaki nie płaczą ! - tak.. bo tym idiotą byłem ja.. i straciłem to co było dla mnie najważniejsze.. - to do niej wróć ! - ale jak już wspominałeś.. wie jak postąpić w każdej sytuacji, a zerwałem z nią, dlatego, że chłopaki mnie namawiali. wie już, że jestem kompletnym idiotą.. wie co dobre, więc już nawet nie chce mnie znać ! - wiesz.. nie dziwie jej się !
|
|
 |
Znów mieć 5 lat, zanurzyć się w szafie mamy.. Do czubków butów powciskać chusteczki, topić się w za dużych sukienkach, pomalować się najmocniejszą szminką, wylać na siebie pół flakonu perfum i marzyć jak fajnie być dorosłą.. / lolcia1113530
|
|
 |
' Prawdziwy przyjaciel – widzi pierwszą łzę, drugą łapie i powstrzymuje trzecią ..'
|
|
 |
'jestem desperatką. z brakiem jakiejkolwiek racjonalności. budzę się w środku nocy i biorąc szklankę mineralnej do dłoni pałętam się po całym domu z nadzieją że w końcu zgubię Cię gdzieś po drodze. otwieram okno mojego pokoju na oścież nie zważając na deszcz. siadam na parapecie zachłystując się chłodnym powietrzem. wpatruję się w księżyc który jest równie beznamiętny jak Twoje źrenice na mój widok. wychylam się za okno. czuję jak wiatr lekko podwiewa moje włosy a deszcz delikatnie uderza o moje powieki. świat z takiej wysokości w środku nocy wygląda niezwykle. zapomnę tak jak obiecałam. pozbędę się podświadomości w której gościsz na stałe. poddaję się. z miłością nie wygram. kochałam Cię. dotrzymuję obietnicy. zapominam.' przeczytał z trudnością rozmazane literki atramentu na kawałku papieru leżący na owym parapecie. znajdując ją ówcześnie martwą na chodniku przed jej własnym domem. sąsiedzi zeznali że spadała z okna krzycząc Jego imię. /abstracion
|
|
 |
czuję 'nic' i 'nic' wyżera mnie od środka.
|
|
 |
do wczoraj utrzymywałeś mnie w przekonaniu ,że to ja jestem dla ciebie najważniejsza.. dzis widziałam Cie z inną.
|
|
 |
z premedytacja przejde obok ciebie w zielonych trampkach. ty ich tak nie cierpiałeś.
|
|
 |
a jutro zrobie sobie jak najmocniejszy makijaż, na złość tobie, bo wiem jak bardzo nie lubisz gdy sie maluje. / t.
|
|
 |
możesz juz iść spac Julio. Romeo dzisiaj nie przyjdzie.
|
|
 |
Romeo, gdzie jesteś cholero?
|
|
 |
Gdy zamykają się jedne drzwi do szczęścia, otwierają się inne, ale my patrzymy na pierwsze drzwi tak długo, że nie widzimy tych drugich../izusska
|
|
|
|