 |
|
I gdy spotkacie się przypadkiem gdzieś na mieście jest jakoś dziwnie, cholernie śmiesznie... Rzucone "cześć" ot tak, po dłuższej chwili... Pustka pomiędzy ludźmi, którzy przecież razem żyli.
|
|
 |
|
W jej oczach łzy, w twoich tylko bezsilność, bo nie umiesz płakać nawet gdy jebie się wszystko.
|
|
 |
|
Mogłaś tam być, wiesz? Mogłaś być tam... Powinnaś przyjść, wiesz? Kurwa, nie mogę żyć sam.
|
|
 |
|
Gdzieś tam po siódmym piwie, coś się zmieniło... zacząłem mówić sobie że to między nami, to nie jest miłość...
|
|
 |
|
Miałaś tam przyjść, podać rękę i mnie zabrać.
|
|
 |
|
I wiem ze często zadaje ból Tobie, ale uwierz ze bym za Tobą w chuj pobiegł.
|
|
 |
|
Mówiła mi, że jest moim nocnym stróżem i że teraz będzie ze mną już zdecydowanie dłużej. Spała ze mną, kochaliśmy się bez przerwy. Dawała szczęście, przy tym koiła nerwy. Z nią nie było tych problemów byliśmy jak małe dzieci, ja się bałem o to, że spierdoli mi stąd po raz trzeci, ale przecież mnie kocha, to miłość na zawsze - kurwa byłem głupi jak tak teraz na to patrze.
|
|
 |
|
Uśmiechała się tak fajnie, pamiętam niosła mi ukojenie jak ulubiona piosenka.
|
|
 |
|
Była piękna pamiętam, miała spokój na rękach i serce mi pęka, gdy myślę, że jej nie ma. Siadała w oknie, uczyła być silnym i jeśli się zjawi znów to będę zimny.
|
|
 |
|
Każde z nas musi pójść inną drogą i żyć osobno, nie możemy żyć ze sobą. Za kilka lat mi powiesz, że u Ciebie wszystko spoko. Będzie tak, ja wierzę w to głęboko.
|
|
 |
|
Świat to wielki bankiet, dobry balet, ale my tutaj razem już nie zatańczymy wcale, choćby jedno z nas prosiło drugie, nie ma szans, choć drugie odmówi z trudem.
|
|
 |
|
Żyj spokojnie, niech Ci się wiedzie i nie rozmawiajmy dzisiaj bo nie wiem co mam powiedzieć.Zadzwoń do mnie za kilka lat, ja na pewno nie zapomnę jak pozmieniałaś mój świat.
|
|
|
|