 |
nadzieja - to, co trzymało nas przy sobie. kiedyś. dawno.
|
|
 |
- no i słyszę dziwne odgłosy, wyglądam przez okno. ON. jebłam, spodziewałabym się Go wszędzie, ale nie za moim oknem. - obserwuje Cię. - weźweź. - chodź po domu w ciuchach! - oj, dziwne odgłosy! - nie wyglądaj, to Jego ludzie. / rozmowa with friend.
|
|
 |
` i tak jest tą cholerną romantyczką , która choćby chciała nie zapomni i na razie nie przestanie tęsknic .
|
|
 |
` siedziała sama na szkolnych schodach ,podszedł do niej i jak gdyby nigdy nic zaczęli gadać , przytulił ją i powiedział , że cholernie tęsknił przez te wakacje ... taa , piękne mam sny. -.-
|
|
 |
` kolejna wiadomość od Niego i nagle zdajesz sobie sprawę , że znowu gadacie codziennie , a ty po raz kolejny zaczynasz wspominać i tęsknic.
|
|
 |
` bo to dzisiejsze człowieczeństwo jest jakieś puste , a ty jesteś jego motywem przewodnim księżniczko.
|
|
 |
Tylko z nią jest tak zajebiście, tylko z nią mogę jeść kwiatki, robić fenomenalne zdjęcia, wygłupiać się, na jakiegokolwiek ptaka wołać sowa, zastanawiać się czy ten deszcz jest mokry czy suchy tylko my jesteśmy tak inteligentnie pojebane.; *
|
|
 |
` wakacyjny szał , nieogarnięcie , a jednak czas dla Niego znajdzie się zawsze.
|
|
 |
miło byłoby znaleźć faceta, który lubi prasować, robić śniadania do łóżka, wypić lampkę czerwonego wina przed snem. ubóstwia wspólne kąpiele, nie ma nic przeciwko kilkugodzinnym wylegiwaniu się przed telewizorem przy tanim romansidle. jednakże mogę poprzestać na Nim - z tą paczką fajek w tylnej kieszeni jeansów, szeroką bluzą i wielgaśnym sercem, które bije tylko dla mnie.
|
|
 |
na dobrą sprawę problem nie tkwił w tym, że był tak bezczelny, cholernie arogancki i nie raz płakałam przez Niego po nocach. zwyczajnie nie potrafiłam nie spiąć wszystkich mięśni, kiedy mnie przytulał, nie umiałam swobodnie oddychać, gdy zaczynał mnie całować. mimo Jego zapewnień, że się zmienił - na przestrzeni okresu przez jaki Go poznawałam, stracił moje zaufanie i wciąż bałam się, iż zaraz po odprowadzenie mnie pod dom, a nuż pójdzie do innej.
|
|
 |
lubiłam Jego lekko rozchylone wargi, kiedy wypuszczał na moją twarz drażniące ciepło połączone z dymem nikotynowym. lubiłam Jego dłonie, które tak bezwiednie i naturalnie spoczywały na moich biodrach. jednak najpiękniejsze było to beztroskie 'kocham Cię' wypowiedziane z tą charakterystyczną nutą szczęścia w głosie.
|
|
 |
też masz czasem ochotę uciec? w między czasie zamknąć za sobą drzwi z przeciągłym trzaskiem i pozasuwać je na wszystkie spusty? zgnieść wszystkie stare rozdziały, po czym wyrzucić je do kosza. zapomnieć. zabić w sobie to, co czujesz.
|
|
|
|