 |
Tyle wariantów, chorób i powód życie kręci się wokół porodów i zgonów.
|
|
 |
Łańcuchy konsekwencji ciągniesz u nóg do śmierci
i różnisz się od reszty, więc jesteś aspołeczny.
|
|
 |
Nie jeden złamał sobie kark, po tym jak obciął prawą rękę za kogoś, za kogo nie powinien był zapewne.
|
|
 |
Mamy serca by kochać, uczucia by móc je ranić.
|
|
 |
Dla mnie? Jesteś podłym skurwysynem!
|
|
 |
jest najbardziej wrednym człowiekiem, jakiego było mi dane poznać. najbardziej humorzastym mężczyzną na ziemi, który jednym słowem potrafi zgasić mnie na pół dnia. jest okrpony - wiecznie mu nic nie pasuje, i ciągle ma do mnie jakieś 'ale'. zawsze wszystko wie lepiej, i jest inteligentniejszy. nie ma dnia żeby nie wydarł na mnie japy za jakieś głupstwo, czasem nawet za to, że za cieńko się ubrałam jak na pogodę, która panuje na dworze. jest dupkiem, który w nocy potrafi zadzwonić do mnie po pijaku tylko po to żeby sprawdzić, czy aby napewno śpię, i nie imprezuję (absurd!). jest chamem, gnojkiem i skurwysynem - co nie zmienia faktu, że jest chyba najfajniejszym człowiekiem pod słońcem, i najlepszym przyjacielem na świecie.
|
|
 |
I cały czas będę miała nadzieje że jeszcze wrócisz. Wrócisz kiedy ona zniknie, straci dla ciebie sens.. Wrócisz i będzie tak jak kiedyś - pamiętasz? Będziemy spędzać wspólnie wieczory, oglądając filmy które lubisz. Będziesz mnie gilgotał do łez po czym słodko całował w usta i mówił że mnie kochasz. Znów będziesz miał moje zdjęcie na tapecie swojego telefonu, które tak lubiłeś. Będziesz pisał na "dzień dobry" i "dobranoc". Będziemy wspólnie jeść obiady i po prostu będziemy.. rozumiesz? BĘDZIEMY
|
|
 |
nie cofaj się, nigdy. nie pozwól na to, by jakiś marny skurwysyn sprawił, że robisz w życiu kilka kroków do tyłu. On nie ma prawa do tego. nie możesz pozwolić sobie na to, by miał satysfakcje. i choćbyś usłyszała od Niego marne: 'zdradzałem Cię' - uśmiechnij się, unieś głowę wysoko do góry i idź przed siebie. nie daj polecieć łzą, nie ukazuj emocji - nie pozwól się zniszczyć. pamiętaj, że czasem te kilka kroków w tył może prowadzić na samo dno, a stamtąd ciężko jest już wyjść
|
|
 |
Chcieli być, ale nie są. Jutro też nie będą, nigdy już na pewno. Przeminęli, zagubili się. Czasem tęsknią, skazani na przeszłość.
|
|
 |
Przychodzi taki czas w życiu, kiedy niczego nie można być pewnym. To, co się wiedziało wcześniej wydaje się błędne lub niezrozumiałe. To wszystko wali się, całe moje jestestwo, bycie, kruszy się, rozpada i nie można pozbierać kawałków. Następnego dnia trzeba wstać z łóżka jako względna całość i funkcjonować, by nie odwieziono do psychiatryka.
|
|
 |
Mnie nikt nie zmusza do miłości. A nawet wręcz przeciwnie, wszyscy mi ją odradzają. Ale ta miłość jest dla mnie jak nałóg. Trwam w niej dobrowolnie, nic na siłę. Zachowuję się jak narkoman, który co dzień twierdzi, że nie musi brać, ale chce, codziennie zażywając coraz to większą dawkę. Sądzi, że to on jest tego władcą, i to on decyduje, kiedy to wszystko skończy, a w rzeczywstości rządzi nim trucizna. Ale on tego nie widzi, kiedyś to zobaczy, ale będzie już za późno, żeby tak po prostu sie od tego odciąć raz na zawsze. Ze mną jest tak samo. Jestem uzależniona od miłości. A trucizną, która coraz bardziej mnie niszczy jesteś ty.
|
|
 |
wkładaj serce w to, co robisz, a gwarantuję, że uda ci się to zrobić, tak jak tego chcesz.
|
|
|
|