 |
a jak ci powiem, że przez ciebie nie mogę spać po nocy, twoje zdjęcia zastępują dla mnie plakaty, wpisując hasło na gg tysiąc razy pisze twoje imię, moich kolegów nazywam twoim imieniem, codziennie chodzę koło twojego domu żeby cię spotkać, zamiast notatek na lekcji rysuję serca a w nich widnieje twoje imię a moja poduszka jest codziennie rano mokra od łez wylanych przez ciebie to wrócisz?
|
|
 |
perfekcyjnie złamałeś mi serce i zrobiłeś burdel w psychice, i wiesz? teraz na widok nierówno zaśnieżonych chodników potrafię wybuchnąć histerycznym płaczem.
|
|
 |
dzwonili do mnie z nieba, że uciekł im jeden anioł, ale nie martw się nie powiem im gdzie jesteś.
|
|
 |
i'm not crazy, my reality is just different than yours...
|
|
 |
rzuciła go dziewczyna, którą pokochał bez granic i całkiem zaufał. może miała innego, może nie kochała. znienawidził ją jednocześnie wzbudził w sobie nienawiść do innych kobiet. postanowił się bawić nimi tak jak ona to zrobiła. jedyne co mnie boli to to, że takich typów jest na świecie bardzo wiele. zastanawia mnie tylko jedno. dlaczego inne dziewczyny mają cierpieć za błędy tej, która odeszła? zastanówcie się, każdy jest inny, nie wszyscy są tacy sami.
|
|
 |
pamiętasz jak złościłeś się, kiedy musiałeś na mnie czekać pół godziny przed domem marznąc. albo jak juz przychodziłam a ty udawałeś ze się obrażonego i musiałam stawać na palcach, żeby dać ci buziaka i przeprosić, a później szliśmy za rękę w 'nasze miejsce' i patrząc prosto w oczy mówiłeś ze kochasz. to wszystko to tez nieporozumienie?
|
|
 |
obudził ją sms. napisał on. uśmiech pojawił się na jej twarzy . jednak znikał w chwili czytania wiadomości "słuchaj.. nie mogę tak dalej" ee.. co się dzieje ? "..ja.. ja już cię nie kocham ! nigdy nie kochałem" coo ? po tym wszystkim co przeżyli on nie kocha ? jak może.przecież byli idealną parą. każdy zazdrościł im tej 'miłości'.. planowali przyszłość.. chcieli zbudować biały dom mieć psa i gromadkę dzieci. a on tak po prostu pisze, ze jej nie kocha ?! .. dziewczyna wyłączyła telefon. zawalił jej się świat. wszystko co było dla niej najważniejsze straciło sens. i co teraz ? wyszła z domu cała zapłakana. łzy spływały wraz z jej ciemnym tuszem .szła trzęsąc się, nogi jej się uginały ale szła. poszła w miejsce gdzie chodzili razem. nad jezioro. usiadła i przed jej oczami przewijały się wszystkie wspolne chwle. pierwszy pocałunek ? pierwsze "kocham cię" .. nie wytrzymała. wskoczyła do wody. nie przeżyła. on tymczasem wysyłał jej sms'a "prima aprilis kochanie".
|
|
 |
spojrzała na zegarek, była godzina 20:20 - przemilczała.po jakimś czasie zerknęła znowu wskazówki wskazywały godzinę 21:21 - przemilczała. położyła się do łóżka z nadzieją, że uśnie..na marne liczyła baranki, gdy tylko zamykała oczy widziała jego twarz. twarz chłopaka, którego tak bardzo kochała. wydawało się jej, że leży już tak całą wieczność, aby się upewnić, która jest godzina spojrzała dyskretnie na zegarek pełna obaw do tego co zobaczy. była godzina 22:22 - to było już za wiele, nie wytrzymała.. łzy same spływały po jej bladej twarzy.
|
|
 |
zauważ, że okres dojrzewania to najgorsze lata w twoim życiu, zakochujesz się, nikt cię nie rozumie, płaczesz choć nie wiesz dlaczego, chcesz być zaakceptowana przez osiedlowych ziomków więc zaczynasz palić, pić, ćpać .. ale kiedyś z tego wyrośniesz, lecz przeszłość zostanie z tobą.. zostaną z tobą nałogi, rozczarowana rodzina. tak samo jest z miłością. na początku nie chcesz uwierzyć że on cię kocha, robisz mu awantury o byle co, on cię wcale nie rozumie. rozstajecie się tak jak rozstałaś się ze swoją dawną paczką. pozostają tylko prezenty, sms'y, wspomnienia.. złamane serce.
|
|
 |
i gdybym miała możliwość cofnięcia czasu. uwierz, że nigdy byśmy się nie poznali.
|
|
 |
dopiero po rozstaniu kobieta uświadamia sobie jak wiele alkoholu może przyjąć jej organizm.
|
|
 |
jak byłam młodsza, to nienawidziłam chodzić na śluby. prawie wszystkie ciotki i podstarzałe krewne podchodziły do mnie, szturchały mnie w ramię mówiąc: "no, teraz twoja kolej!''. przestały, kiedy zaczęłam im to samo robić na pogrzebach.
|
|
|
|